wpisy na blogu

Ostatecznie po wielkich rozważaniach zdecydowaliśmy się na ogrzewanie tradycyjne, czyli grzejniczki, stalowe z firmy Korado. Przez te 2 miesiące zrobiono u nas instalację CO, elektryczną z alarmem, i wodną dokończono, bo większość była uż podprowadzona. Ot i kilka fotek.

Salon:

Hol:

U nas zmiany, zmiany, zmiany...

Kilka dni spedziliśmy z małżem na zrobenie fundamentów pod schody wejściowe. Musieliśmy się dokopać prawie do ław fundamentowych domku, i potem heja w górę. Miejsca mało, bo wykopaliśmy tylko na szerokość fundamentów, po co sie męcżyć. Jednakże murowanie w takiej wąskiej wnęce wcale nie należy do rzeczy przyjemnych. Współczuję murarzom, którzy muszą murować fundamenty własnie w takich wąskich rowkach. Niegdyś wyglądało to tak, na razie przykryte deskami.

W międzyczasie zamówilismy sobie stopnice i podstopnice z granitu płomieniowanego a efekt końcowy, a właściwie półkońcowy wygląda tak:

Oczywiście po boczkach planujemy domurować z antracytowego klinkieru murki ale to już racej na wiosnę. Cegły zostało nam prawie jedna paleta z zamówionej na kominy. Całe schodki wykonalismy sami.

Ehhh.. tak mnie pochłaniają sprawy różne (oczywiście związane z budową) że nie ma czasu na częste wpisy. Mamy już okienka, zamontowane zostały 5 września, czyli już parę tygodni temu. Poniżej wklejam zdjątka.

a tutaj co nieco z bliska. Okienka sa firmy Gealan, obustronny orzech.

Drzwiczki też już mamy, cieszę się niezmiernie, bo perypetie mieliśmy... Do trzech razy sztuka i zamówilismy takie jakie spodobały się nam na początku.

Tutaj zdjecia bramy w kolorze orzechu i drzwi z tyłu domku. Niestety wnęka jest ciut za duża więc czeka Panów od tynkowania trochę roboty.

Tynki wewnętrzne, tynk zewnętrzny+ocieplenie, wylewki już umówione na październik.

Instalacja elektryczna się kończy, kuchnia która została jeszcze ma być skończona dziś.

Były wielki dylemat co do ogrzewania,podłogówka czy grzejniczki. Ostateczny wybór padł na grzejniczki z Korado - względy finansowe i brak miejsca na podłogówkę. Niestety tak liczyliśmy z naszym murarzem, że wejdzie tylko jakies 7cm ocieplenia na podłogę plus 5-6 cm wylewki. Trudno, ale chyba nie zmarzniemy. To tyle.

Spieszę pochwalić się naszym daszkiem, który ostatnio zyskał nową barwę. Został pomalowany lakierobejcą w kolorze orzechu. Tylko rynny spustowe będa mniejsze, czekamy na nie i na redukcję.

Widać w srodku kawałek salonu skąpanego w porannym blasku słońca..... Ehhh rozmarzyłam się  

 Czeka nas jeszcze kopanie pod fundamenty schodków, wyjdą dwa stopnie, ale dokopac się chcemy do gryntu "nieruszanego, żeby było stabilnie.

Ostatnio zauważyliśmy pewną niesymetrycznosć dachu od strony wykuszu. Patrząc na domek, prawa strona dachu wcina się nad wykusz, a lewa kończy się tam gdzie ma się kończyć. na dodatek, od spodu, czego na zdjęciu juz nie widać, do krokwi, która jest maksymalnie przysunięta do muru tak aby dach kończył się równo z murem (jak po lewej stronie) dobitę są chyba za 3 kawałki krokwi,jedna przy drugiej, dzięki czemu własnie zyskano ową szerokość dachówki która wcina się nad balkon. Nie dość, że jest niesymetrycznie, to wygląda mi to na jakąś fuszerkę. Wydaje mi się, że spokonie mozna było zakończyc dach tak jak po lewej stronie. Pytanie tylko dlaczego dołozyli sobie więcej pracy, stosując takie rozwiązanie?

W kazdym bądź razie nie podoba mi się to. Musimy im zwrócic na to uwagę.