uff....
pozwaolenie na budowe uprawomocnione, pieczatka wbita. Ufff..........A tymczasem papierowlogii ciąg dalszy. Budowa domu to ciekawe doswiadczenie. Jeden parpierek pociąga za soba pojawienie się kolejnych 10..Człowiek juz sie cieszy że cos załatwił, ztymczasem okazuje się że to dopiero początek. Tak było w przypadku uzyskaznia warunków budowy przyłącza wody. Okazało sie że po aleceniu projektu przyłącza kompetentnej osobie w wyniku jego działań , jak sądzę, zaczęły spływać (dosłownie) nastepne papierki, jakieś pozwolenia czy coś..Pogubiłam się w tym całkiem... Matko to jakaś straszna orka - zbieranie dokumentów z instytucji, o istnieniu których nie miało sie pojęcia!!!! A ENEA nadal milczy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Pierwszy termin, kttóry wyznaczyli w połowie października na przyłączenie do sieci opiweał na 9 miesięcy czekania, w styczniu zrobiło się 15...bo zaszła koniecznosc pobudowania stacji transformatowrowej. W swojej wielkiej naiwności myślałam, że 15 miesięcy liczy się od daty złożenia wniosku. Dzisiaj się okazałao, że nic bardziej błędnego...liczy się od daty, kiedy Pan z Eneii otrzyma środki na budowe stacji transformatorowej i podpisania umowy...czyli w zasadzie nie wiadomo kiedy... od wtedy 15 miesięcy, tyle wiadomo
!!! Chyba założe sobie wiatrak...
No cóż, czas pokaże, i dokładna wycena oczywiście...narazie posiłkujemy się tą zrobioną przez BOBa właściwego, ale ona może być nieco nie pracyzyjna.
Komentarze