wpisy na blogu

Oswietlenie w kuchni uwazam za skonczone. Dzis zazartowalam i mowie do synka robimy dyskoteke na budowie, a tu nagle elektryk sie zjawia i podlancza ledy sterowane pilotem. Jak sie maly dorwal to naprawde swiatla mrygaly na caly dom. Dzis jeszcze robilismy brakujace zakupy. Przenioslam pierwsze rzeczy. Listwy u synka skonczne. Jutro pracowita niedziela i spimy w nowym domku. Nie mamy jeszcze stopni na schodach ale jakos sobie poradzimy. Wczoraj i dzis prasowalam kilometry firan. mam tylko fotke z salonu. Jutro dalsza czesc. Pozdrawiam!

I love Paris(fotka troszke niewyrazna bo juz wieczor byl)

Dziś zamontowalismy półki w spiżarni.Jestem mega zadowolona, że z niej nie zrezygnowaliśmy.Ile tam się wszystkiego zmieści.Chemia, garnki większe, patelnie, sprzęt, ziemniaki, napoje itd.Jutro przenosimy powoli ciuchy, może na weekend będziemy już spać w nowym domu.

Juz coraz blizej naszej przeprowadzki. Mamy juz oswietlenie, zostaly jeszcze do podlaczenia ledy w kuchni pod sufitem. Wczoraj zakupilam plafon do spizarki i przy okazji w Ikea wynalazlam lampe na gore do pokoju malego. Jak elektryk podlaczy to zrobie fotki. Najbardziej sie ciesze, ze znalazlam tez lampe wiszaca na taraz, troszke w dziwnym stylu, ale juz nie moge sie doczekac kiedy oswietli nam taras. Tu lampy w jadalni i kuchni:

Salon. Juz meble skrecone, dzis bedziemy mocowac do sciany i ustawiac, takze fotki niebawem-:)

Lazienka dol, prawie gotowa bo brakuje tylko jeszcze deszczownicy.Pralka juz podlaczona, nawet zrobilam jedno pranie na probe.

WC 

Lustro na miejscu.

A to wczorajszy zakup rowniez.Szafka na buty, regal na buty i jeszcze wieszak na ubrania. Zabraklo odpowiednich kolkow, takze dzis zostanie przymocowany, po powrocie meza z pracy.Powynosilam dzis wszystkie farby do garazu i niepotrzebne roznosci. 

A to drzwi przesuwne, zdjecie od wejscia, iedys obiecalam, ze dodam komus-:)Wyglada juz razem wszystko super. Jutro cos ogarne jeszcze, skrecimy szafe do konca i pakuje ciuchy... uff bedzie sie dzialo....

Pozdrawiam!!!

Od dnia wczorajszego możemy na luzie wchodzić na nasz balkon, już nie ma takiego strachu-:)Zabraliśmy się także za skrecanie mebli do salonu, coś to lepiej wychodzi niż montowanie listw przypodłogowych-:)Foty na dniach.

Pomalowalam dzisiaj korytarz, jutro tylko poprawki Spizarka już na gotowo pomalowana, można mocowac półki. Mały pokój na dole ma już listwy, a że to nerwowe zajęcie mąż z moim bratem skrecili mały stolik do pokoju, ławę do salonu i stół z krzesłami do jadalni.Narazie tylko tak stoją z rozlozonym stołem, a tak dla trzech osób starczy nie rozłożony. Jutro dalsze zmagania.