wpisy na blogu

Witajcie!

Powoli to zaczyna wyglądać bardzo okazale.

W piątek ekipa zasypała i utwardziła fundament. Zostało jeszcze:
- zbrojenie i kanalizacja (pon.)
- zalewanie (wt.)

W ostatnim wpisie mieliśmy okazję poznać Inwestora. Dziś przyła kolej na Inwestorkę :)
Inwestorka w kuchni:
A tak nasza ekipa dba o porządek na budowie:

Do zobaczenia po weekendzie!

Witajcie!

Kolejna porcja informacji oraz zdjęć.

Powstały i zostały zaizolowane wszystkie ściany fundamentów (na zdjęciach część jeszcze czeka na izolację - dziś już wszystko gotowe).

Następne prace to:
- ocieplenie styrodurem i obłożenie folią kubełkową
- zasypanie i utwardzenie
- zbrojenie wieńca
- ułożenie kanalizacji
- zalanie betonem 

Wejście, na 1. planie słup przy drzwiach wejściowych:

Na 1. planie garaż, dalej po lewej kuchnia i jadalnia, po prawej salon :P

Oto dumny inwestor, czyli ja:

Wyjście kanalizacji z budynku:

No to wystarczy tych fotek, bo na razie i tak wiele nie widać:)

Do środy powinna zakończyć się akcja fundamenty!

Witajcie!

Miło nam poinformować, żeby udało się wylać ławy, są bardzo równe i wygląda to naprawdę nieźle.
Dodatkowo udało się podpiąć licznik i postawić blaszak. Spróbuję jeszcze do tego zmienić taryfę (C11 na G11) na podstawie tego blaszaka (ala altanka:P).

Poniżej bogata fotorelacja...

Bardzo szybko kolejna fotorelacja!

Tym razem udało się wykopać ławy - poszło szybko i sprawnie. Póki co pogoda sprzyja - jest sucho i prawdopodobnie obejdzie się bez szalunków.
Podjęliśmy również decyzję, że nie lejemy "chudego betonu", bo to nie ma większego sensu. Zresztą widać to doskonale na zdjęciach:

W międzyczasie załatwiamy umowę o prąd budowlany, żeby korzystać już ze swojego.
W środę będzie okazja do kolejnej fotorelacji, bo lejemy ławy!!!

Dopiero będzie widać jakiej wielkości rzeczywiście będzie fundament.
Trzymajcie kciuki za dobrą pogodę.

Pozdrawiamy :)

Witajcie!

Z przyjemnością informujemy, że w końcu zaczynamy, 3 tygodnie szybciej niż planowaliśmy, bo wykonawca zgłosił gotowość szybciej. W sumie to bardzo dobrze, bo nie mogliśmy się już doczekać...

Kupiliśmy pierwsze materiały, wywrotkę piasku, załatwiliśmy baniaczek na wodę i zdjęliśmy humus:
Jutro rano prawdziwy start. Wykonawca wchodzi na plac budowy, geodeta będzie tyczył budynek.
Zamówiliśmy już blaszak, musimy powalczyć jeszcze z prądem, bo mimo, że mamy skrzynkę to nie mamy budowlanego wyjścia - ale to, mamy nadzieję, wkrótce =)

Od dziś relacja powinna nabrać tempa - tak jak nasza budowa.

Zapraszamy do komentowania i żywej dyskusji.