wpisy na blogu

Powoli zbliżamy się do końca wykańczania nieużytkowej części domu. Na pierwszy ogień poszła kotłownia, bo tam nadal jest najwięcej do zrobienia, a chcielibyśmy jak najszybciej mieć z głowy podłączenie pieca i reszty tego ustroństwa. W garażu został ocieplony i wygipsowany sufit, zamontowaliśmy też parapety przy oknach. Zostaje jeszcze pralnia i będziemy mogli przenieść się z pracami do części mieszklanej. Oprócz płytek zakupiliśmy też drzwi do pralni i kotłowni i to na tyle w tym temacie, a tak to wygłąda:

Obudowa kominka na finishu, teraz musimy poczekać na gładzie, w międzyczasie zaczęliśmy ocieplać dach, wszędzie pełno wełny, gwoździ i sznureczków, o reszcie bałaganu nie wspominając. Oto efekty pierwszych prac:

Wyżej wymienione już są! Zamontowane, na swoim miejscu od ponad tygodnia stanowią ogromny kontrast w stosunku dla zafoliowanej dotychczas ni to bramy ni to ramy. Niestety jak zwykle nie wszystko poszło jak z płatka. Nadal brakuje nam drzwi frontowych, ale jako że to dosyć drażliwy temat powiem tylko, że zostały przez "pomyłkę" zagubione na magazynie - czytaj sprzedane komuś innemu - a nowe no cóż jadą do nas z Niemiec, ale chyba jakąś okrężną drogą, bo od ponad tygodnia dotrzeć nie mogą wrrr............... W każdym razie kompletnie niepocieszeni staramy się nie wchodzić w konflikt z dostawcą, bo i tak to niczego nie zmieni, a tymbardziej nie przyśpieszy, więc pokornie czekamy.

Nasz wyczekany kominek już na miejscu. Jeszcze nie do końca obudowany, ale już powoli widać efekt końcowy. W dodatku z naszej dotychczas płaskiej ściany zrobiła się całkiem pokaźna bryła, którą teraz trzeba będzie jakoś obudować i wykończyć. Plany pierwotnie dot. płyt betonowych niestety uległy zmianie w związku z tym, że beton dekoracyjny podobno mi się wykruszy pod wpływem ciepła, dlatego kombinuję co by tu zrobić, żeby było ładnie i w dodatku pasowalo do reszty. Temat przewodni to nadal beton, z tym że może zastąpi go farba zamiast tynku i tak od pomysłu do realizacji jak zwykle długa droga...

Posadzki zostały zakończone już w piątek, ale dopiero dzisiaj mogliśmy wejść do środka i podziwiać efekty prac. Jutro kończymy ogrzewanie i montujemy alarm, pojutrze brama i drzwi, a później to już z górki ;-)

Kolejny etap przed nami, czyli wykończeniówka i chociaż jeszcze musimy ocieplić dach, to mam wrażenie, że zbliżamy się wolnymi krokami do najbardziej oczekiwanej przeze mnie części budowy, czyli dekorowania.

Poniżej zdjęcia posadzek, niestety tylko z parteru, bo jak widzicie schodów nadal brak, ale mam nadzieję, że jutro uda mi się namówić kilka osób, aby wstawiły je z powrotem.