wpisy na blogu

Decyzja o wyborze rodzaju kominka zapadła już dawno temu, pozostawało jedynie odnalezienie właściwego wkładu, spełniającego nasze wymagania zrówno estetyczne, jak i cenowe. No i udało się! Wybór padł na wkład powietrzny Lechma PP-400 flat. Jest to kominek panoramiczny, z "gilotyną" i szybą pyrolityczną. Mam nadzieję, że zaoszczędzę trochę czasu na jego czyszczeniu ;-) Zobaczymy jak to wyjdzie w praktyce - oby sprawdzało się tak samo dobrze, jak to opisują producenci.

Obudowa natomiast będzie dokładnie jak na zdjęciu poniżej - wykończona betonem architektonicznym. Ten materiał zagości u nas jeszcze w innych pomieszczeniach, ale o tym później, ponieważ nadal czekam na wycenę. Jak będzie za drogo wezmę się za to sama, chociaż za efekty nie ręczę!

Dawno nic nie pisałam, ale to nie znaczy, że nic się u nas nie działo. Wczoraj zakończono rozkładanie podłogówki. Wszystko wygląda super i oby tak samo działało. Mamy też skończoną rozdzielnię, zamontowane odpływy liniowe i stelaże do WC. Teraz wszystko czeka na wylewki, które zaczną się we wtorek. Nie oznacza to jednak, że przez weekend będziemy próżnować. Jutro przyjeżdza Pan od wyceny i montażu kominka, dotrze też reszta stryopianu na posadzi. Przyszły tydzień zapowiada się jeszcze bardziej pracowicie, ale o tym póżniej,  a tymczasem podłogówka:

Jestem właśnie na etapie planowania zakupu taśm ledowych i mam problem które kupić. Elektryk przygotował wstępną wycenę na ten oto model: Liniowy moduł LED 300 IP64 5M 3528 6400K w cenie 52.80 zł netto

Ja z kolei znalazłam coś takiego w necie: Taśma LED 300 SMD - 5 metrów, biała zimna

Jak widzicie różnica jest ogromna, przynajmniej w cenie i teraz pytanie do Was na co zwracaliście uwagę wybierając ledy do Waszych domów. Te pierwsze od elektryka mają dwukrotnie wyższą żywotność 100tyś.godz. zamiast 50tyś., ponadto są mocniejsze 5.5V/M zamiast 4.8V/M w związku z czym sama już nie wiem na co się zdecydować. Czy różnica mocy ma aż takie znaczenie? Nie chciałabym kupić taniej chińszczyzny i później przepłacać dwukrotnie przy wymianie, w związku z czym proszę doradzcie! 

Tynki tak, jak zaplanowano zostały zakończone po 10 dniach pracy. Wszystko jest pięknie i równiutko zrobione. Panowie uwinęli się w czasie i jak dotąd to najbardziej słowna ekipa ze wszystkich, które dotychczas mieliśmy. Udało mi się zrobić parę fotek, ale niestety tylko dołu, bo moje tymczasowe schody zostały tymczasowo zdemotnowane, a nie śmiałam wdrapywać się na górę po drabinie, bo mogłoby to skutkować moim pozostaniem tam na dobre ;-) W każdym razie kolejny etap za nami. Dzisiaj elektryk podłącza rozdzielnię, a od przyszłego tygodnia idziemy na przymusowy urlop budowlany i wracamy dopiero 6 maja. Przynajmniej tynki trochę podeschną.

Byłam dzisiaj na budowie omówić kilka spraw z tynkarzami i muszę przyznać, że prace idą pełną parą. Dół jest praktycznie skończony, została jeszcze klatka schodowa i góra. Za trzy dni ma być po wszystkim. Odpowiadając na pytania zainteresowanych osób - tynki kosztowały 26zł za m2 (materiał + robocizna), metrów wstępnie wyszło 590 m2. Poniżej postępy jeszcze z weekendu, ponieważ dzisiaj zapomniałam zabrać ze sobą aparatu :-(

Widok z zewnątrz - nie patrzcie na ten dachówkowy bałagan na tarasie ;-)