wpisy na blogu

No i zalewamy  zbrojenie nareszcie  wyszło nam 21 m3 betonu.

ostatnie poprawki i czekamy na betoniarki

bednarka

no i lejemy

słupy przed domem też zalane

wszystko już wylane,zagładzone i czekamy aż wyschnie jak będzie za gorąco to będziemy polewać wodą ale to już nie problem

Witam wszystkich dawno mnie nie było dużo złatwiania papierkowej roboty, kredyt jak ktoś brał to wie że trzeba mieć stalowe nerwy ,no ale mi się udało przeszłam szczęśliwie do końca dobrnełam i mamy kredyt przyznany i bezsenne noce na 30 lat.

A na budowie postępy powoli położyliśmy zbrojenie i tak to nam wyszło:

Oj,od czego tu zacząć poszło bardzo dużo drewna sama nie wiem ile, jeszcze więcej wkrętów i mnóstwo wysiłku a jeszcze zapomniała bym o piasku i przy tym wszystkim  wydaliśmy dużo pieniędzy.Mąż mnie pociesza że,to dopiero początek i to co wydaliśmy to są groszowe sprawy i choć niechętnie to robie, to muszę sie z nim zgodzić  .

W nocy troche popadało w rogu zrobiło sie niezłe błto trzeba było to trochę zgarnąć  i solidnie utwardzić  wszystko się udało.

Zbrojenie już przyjechało a mąż piasek  rozsypuje żęby później utwardzić .

a ja ten piasek a tatusiem ładowałam,

szwagier utwardza piasek,

garaż prawie oszalunkowany

Około5 godzin pracy,deszcz,b błoto nie było łatwo,ale część ław wykopane.Niby nie dużo ale ze względu naspadek trzeba było tochę popracowac złopatą,

Teściu ...

Tata....

Pokażę teraz o co chodzi z tym naszym spadkiem tu ławy są w ziemi a od srony garażowej to wygląda tak

znaczy brak ziemi i trzeba szalunki porobić,

szwagier i szalunki,jak widać na budowie praca rodzinna a ja jako paparazzi.

mąż po lewej cał dzień bez koszulki spalił się na raka,

 i ja też sie załapałam na jakieś zdjęcie :)