Zbrojenie....
Kolejny tydzień już się powoli kończy a my jesteśmy co raz bliżej zalewania ław 
Zbrojenie już prawie gotowe. Jeszcze z 2 dni i możemy zamawiać beton


Kolejny tydzień już się powoli kończy a my jesteśmy co raz bliżej zalewania ław 
Zbrojenie już prawie gotowe. Jeszcze z 2 dni i możemy zamawiać beton


W mijającym tygodniu pogoda nas nie rozpieszczała
Dopiero w piątek mogliśmy zacząć robić zbrojenie ław fundamentowych.
Zaczęliśmy od najdłuższego odcinka wzdłuż garażu-kotłowni-majsterkowni. W sumie ponad 13,5 m długości.

Z racji długości, umieszczenie go na swoim miejscu nie było łatwe a musimy zrobić drugie, bliźniacze zbrojenie 
Pod zbrojeniem wyłożyliśmy 2x pape podkładową, jako warstwę poślizgową.


Jak na pierwszy "testowy" odcinek jesteśmy zadowoleni z efektów 
Od jutra zaczynamy zbrojenie pozostałych odcinków. Strzemiona mamy wygięte, w sumie ponad 300 szt., więc o ile pogoda będzie sprzyjać, powinniśmy nadrobić małe zaległości 
Pogoda dzisiaj dopisała i bez żadnych przeszkód mogliśmy zabrać się za wylewanie chudziaka 

Nie cała godzinka wylewania, druga godzina równania i mamy w końcu pierwszą solidną warstwę 

Mała rzecz a cieszy 
W ostatnich dniach pogoda w miarę dopisuje, więc powoli posuwamy się do przodu z fundamentami.
Jak na razie nie wynajmujemy żadnej ekipy, bo szkoda na to kasy.
W prawdzie myśleliśmy, że wszystko pójdzie sprawniej, ale niestety z powodu planowanego rozpoczęcia eksploatacji górniczej w naszym regionie, dostaliśmy I kategorie szkód górniczych i tym samym fundamenty musiały zostać lekko zmodyfikowane.
Pod ławami musimy zrobić "poduszkę" z 30-sto centymetrowej warstwy pisaku i 10 cm chudego betonu. Na to wszystko 2x papa poślizgowa i dopiero na to lekko wzmocnione ławy.
Koparkowy wybrał nam ziemię na głębokość spodu ław. Resztę musieliśmy kopać ręcznie.
Wyrównaliśmy wykop, zrobiliśmy szalunki ław i zaczęliśmy pogłębiać.

Z racji tego, że mamy strasznie twarda glinę, kopanie ciągnęło się w nieskończoność.

Kształt samych ław i poszerzenia na stopy fundamentowe oraz kominy nieźle utrudniły ten etap prac 

Na szczęście w sobotę udało się nam wsypać piach i zagęścić go, pozostawiając miejsce na chudziaka.


Jutro planujemy ostatnie poprawki przed wylaniem betonu, który przyjedzie we wtorek rano.
No i powoli zabieramy się za kolejną część prac :)

Dzisiaj o 9 przyjechała koparka. 5 godzin roboty i zarysy ław fundamentowych są gotowe. W prawdzie przed nami jeszcze sporo ręcznej roboty, ale po wyrównaniu wykopu i wypoziomowaniu zabieramy się do szałowania 

Dzisiejszy dzień zakończyliśmy na wkopaniu i zasypaniu rury drenażowej na wypadek deszczu. Nie chcemy pływać w wykopie 
Komentarze