wpisy na blogu

Zakończono ze ścianami kolanlowymi, przyjęto po raz ostatni na tej budowie gruszkę z betonem na wieniec i od poniedziałku (jak pogoda pozwoli oczywiście) zaczynamy zabawę z daszkiem.

Boby wprawdzie mają jakieś wątpliwości co do konstrukcji, ale architekt podczas wizyty uświadomił im, że mają do czynienia normalnym dachem choć rzeczywiście rzadko stosowanym.

Po zalaniu stropu myślałem że czeka nas co najmniej z 10 dni przerwy. A tu niespodzianka! Wczoraj o 7 rano moje boby zameldowały się do murowania ścianek kolankowych i gdyby nie deszcz to pewnie walnęliby to na gotowo.

Jak zadzwoniłem, że na wtorek potrzebuję drzewo konstrukcyjne na dach, to gość w tartaku wpadł w lekki popołoch. Zobowiązał się, że pierwszą część zrobi na pewno na wtorek, a reszte do końca tygodnia.

Najpiękniejszy widok dzisiejszego dnia.

Wszystko gotowe jutro godzina 8 rano wylewamy strop.

Powyżej cichy (może nie do końca taki cichy) bohater budowy.

Pogoda nas nie oszczędza przez ostatnie dni, ale my jesteśmy twardzi. Mury pięknie wyrosły (razem z działowymi) i nadszedł czas na kolejny etap tj. szalowanie i zbrojenia płyty. W przyszłym tygodniu zalewamy - strop oczywiście.

Jeszcze sprawa z której jestem bardzo zadowolony i dumny bo ja głównie to załatwiałem, udało mi się załatwić kanalizację na koszt ................................., nam mieszkańcom ulicy zostanie zrobić przyłącza swoich budynków.