wpisy na blogu

Dziś masaż należy się zdecydowanie mnie! Przeniosłam wszystkie pustaki  nadkruszone, zawilgocone itp. (prawie dwie palety), worki cementu.... w pewnym momencie myślałam, że ręce będę miała do kolan

Obsypaliśmy część domu piachem (oczywiście koparka) ale we wcześnieszych dniach dzielnie z Łukaszem też obsypywalismy.

Pogada dziś rewelacja!!! Super słoneczko Zresztą do teraz siedzieliśy na tarasie przy % omawiając dalsze etapy na budowie. Żal nam będzie naszego tarasu ale za to jaki w arku na nasz czeka....hmmmm....poezja.........pewnie jeszcze lepiej będzie sie gadało....

Zdjęcia z budowy jutro

salon od strony tarasu

ściana między salonem a kuchnią

część salonu

druga część salonu

Dziś widziałam zdjęcia prześliczne urządzonego ara!! Tak mógłby wyglądać mój ar. Cudo jak dla mnie - dużo cegły, kamienia i ikea....palce lizać

kominy skończone, murarka też. Pożegnanie było, wypłata też

komin drugi

Łukasz zaraz po pracy wziął się za zasypywanie fundamentów. Komary cięły jak szalone!

Zdecydowanie należy mu się masaż

Dziś żegnamy się z super ekipą murarzy. Jak będą mieli dobrą cenę to może dogadamy się na inne prace. Mamy już sprawdzonego fachowca od wykończeniówki więc teraz między nimi rozegranie finansowe

Okna będą za 3 tygodnie , miały być za dwa. W przyszłym tygodniu wchodzą cieśle. Zajmie im to tydzień. Co my będziemy robić przez kolejne 2 tygodnie???????  Czekać biernie na okna?? To do nas niepodobne. Może zaczniemy instalacje i tynki bez okien. Co o tym myślicie?

Łukasz był na pomiarach okien (raczej otworów na okna ) i na moją prośbę pstryknął fotki:

Pierwszy komin zafugowany

drugi koin sie robi

zwężyliśmy drzwi wejściowe

ściana między kuchnią a salonem

wejście do kuchni

W weekend kupuję szczotkę druciana i zabieram się za porządki!!!!