wpisy na blogu

Franio, nasza maleńka wielka miłość na czas znaczących dla nas prac, które zajmują nam większość naszego czasu przebywa u babci i dziadka 250 km od mamy i taty, uwielbia tam być, ale mi go już bardzo brak!!! Ale tworzymy dla niego warunki do zamieszkania, poniżej kilka fotek z Frania pokoiku...i oczywiście dopóki nie ma drzwi prowizoryczna zaslonka na gwozdziach z zasłony okiennej :), zresztą na chwile obecna Frania pokój to nasza sypialnia, bo nasza faktyczna sypialnia jest jeszcze w stanie nieuzywalnym ( robi sie)...

Jedynym pomieszczeniem gdzie jeszcze panuje porządek jest łazienka, ale to już też niedługo, bo nie mamy jeszcze wszystkich szafek, wiec większość rzeczy łazienkowych wyląduje na podłodze :) chociaż łazienka i tak jeszcze nie skonczona, bo dopóki nie będzie drzwi to kafli na tej ścianie nie możemy położyć, wiec jakieś dwa tyg będziemy korzystać z drzwi harmonijkowych:) a co:) poza tym jeszcze zostały do zamontowania baterie do umywalek... 

Dzisiaj nadszedł ten upragniony dzien:):):) jesteśmy z całym naszym dobytkiem w naszym domku. Padam na ryj po tej przeprowadzce, nie mogę uwierzyć w to że tyle gratów mogło nam się zmieścić na 50 m2. Pewnie jeszcze jakiś czas zajmie nam ogarnięcie tego burdello, ale ważne ze juz na swoim :) nie czuje nóg, zwłaszcza że to końcówka 8 m- ca ciazy:), ale teraz już tylko będzie...hmm...:) bajkowo:) bo przecież nic tak nie cieszy jak jedyny kochający mój mąż Waldemar, Franio moja mała wielka czteroletnia miłość, oraz maleńka księżniczka Zuzanna, która już niedługo zawita w naszej bajce....:) hmmm:) i jak tu nie usmiechac sie do samej siebie...:)j

I jest!!!! Zamontowany!!! Rzecz najwazniejsza...:)

:):):):) teraz to wygląda jak dom....:) można się wprowadzać:) jak jest już podłoga jest całkiem przyjemnie)