wpisy na blogu

Przechadzając się po swoich włościach coraz bardziej jak w domu. Dzisiaj pędziłam na działke ciekawa efektu i oto co zastałam,

Mury rosną a kasa proporcjonalnie maleje...

Piękny widok na przeszklenie w salonie oraz w kuchni i taras z kuchni.

i domek od frontu...

salon z kuchnią...trochę bałagan ale się posprząta

Po dwóch dniach stawiania ścian widać już zarys pomieszczeń. Bardzo przyjemny dla oka widok. Zamówienia zgrane są wręcz idealnie więc wszystko idzie na bieżąco. Była mała wpadka - zamurowano mi jedne drzwi, ale drobiazg... do poprawienia. Póki co nie mam się co denerwować. Jesteśmy zachwyceni, że wreszcie jest efekt namacalny naszej ciężkiej pracy, a nie tylko wizualizacje na komputerze lub papierze. 

Pojechałam dzisiaj na działkę rowerkiem. Ze względu na pracę ostatnio mąż pilnował dobytku budowlanego. Fundamenty gotowe, straszne ile pieniążków wkopane w ziemię. Ale jesteśmy, można już się po nich przejść, chociaż jeszcze domu za bardzo nie przypomina bez ścian.

Troche to trwa ale ocieplamy fundamenty.wiesc niesie ze w czwartek maja zasypywac a we wtorek ruszac ze scianami.zacznie sie pierwszy prawdziwy widok domu.cieszymy sie jak dzieci

Na razie jednak mam wrażenie że troche to trwa. Ale tyle czekalismy że wszystko na spokojnie.

Pozdrawiam wszystkich budujących

Odlatując nieco w przyszłość, kierując sie aktualnymi inspiracjami prosto z Kraju Kwitnącej Wiśni parę zdjęć ogrodowych. Nasz ogród będzie japoński mniej lub bardziej. Mam nadzieję że się uda. A właściwie wierzę w to szczerze.