wpisy na blogu

Zrobienie dachu i kominów zajęło ponad miesiąc. Najtrudniej było znieść, że materiał za 20000 trzy tygodnie leżał w otwartym garażu i kusił potencjalnych handlarzy złomem :) mimo wcześniejszych uzgodnień i ustalonych terminów. Najważniejsze, że przeleżał i dziś na swoim miejscu cieszy oko. Kolor w 100 % trafiony mimo że na paletach budził wątpliwości. Do pełnego szczęścia brakuje tylko gąsiorów na wykuszu. Teraz czas na ciąg dalszy, a przez skupienie się tylko na dachu jest co robić. Może okna? Może ktoś doradzi jakie?. Bo jaki kolor wiemy tylko jak nie dać sobie wcisnąć kitu? Zobaczymy.
A poniżej efekt prawie końcowy dachu na zdjęciach.








Tak domek wygląda z daleka :)

No to u nas długi weekend na budowie i przerwa w pracach. Do tej pory mamy to co na zdjęciach jak poniżej. Widać już pomału zmiany które zrobiliśmy. Czekamy na budowlańców bo gdzieś się przenieśli żeby dokończyli kominy, lukarny i ściany szczytowe . Transport blachy znów przesunięty. Ot cały urok bycia inwestorem.

Rozpoczęły się prace związane z wykonywaniem dachu. Ekipa z polecenia zobaczymy jak dadzą sobie radę u nas. Z pogodą trafiliśmy na falę upałów ale godnie ze słowami Pani minister "sorry, taki mamy klimat" byle do przodu, damy radę. Już na początku prac trzeba było opóźnić transport blachodachówki o 1,5 tygodnia :). No ale nie o prędkość tu przecież chodzi.


 

Prace na poddaszu dobiegają końca.  Wieńce wylane, spokojnie czekamy na drewno i ludzi od dachu. Umowy z energetyką i gazownictwem podpisane. Termin relaizacji przyłacza energetycznego wygląda ciekawie bo pisze do 30.09.2015 roku. Mam nadzieje, że dadzą rade troszkę szybciej. Poniżej kilka fotek z tego etapu i na deser widok z większego balkonu :).

Płyta niedawno zalana a już prace na poddaszy mocno zaawansowane.Fotki z pierwszego spaceru po poddaszu poniżej. Szybka decyzja odnośnie wykończenia komina - klinkier kolor czerony. Budowa nabiera tempa :). Deszcz trochę spowolnił prace i uniemożliwił uwiecznienie prac na foto ale co się odwlecze....