wpisy na blogu

Na górnej części ścian szczytowych (przy dwuspadowym dachu tych ścian z trójkącikami na górze) będziemy kładli szalówkę.

Na początek na wiatroizolację przybijamy drewniane łaty 4x5. Nie muszą być suszone i strugane, ale muszą być impregnowane. Łaty przybija się pionowo, do słupków konstrukcyjnych:

Przybija się je też wzdłuż dachu, aby każda deska, którą później położymy była dokładnie przybita. Te ostatnie boczne łaty potrzebne są też do przymocowania później podbitki.

Dolną warstwę wełny poziomuje się (pisaliśmy o tym wcześniej) i kołkuje gęściej niż standard - na samym dole jest dwa razy więcej kołków (wkrętów).

A poniżej zdjęcie, jak kołkuje się standardowo płat wełny:

Na wszystkich narożnikach kołki i pośrodku dwie sztuki. W ten sposób każdy płat wełny przymocowany jest przy pomocy 8 kołków.

Tak powinien wyglądać narożnik ścian docieplanych wełną. Płaty wełny układane są "w cegiełkę", aby były zaklinowane i w ten sposób nie pracowały. Dzięki temu nie będzie pęknięć na rogach budynku.

Z bliska wygląda to tak:

Niestety pogoda była kiepska i zdjęcia wyszły trochę poruszone.

Zaczęliśmy przykręcać wełnę tam, gdzie można to robić bez okien. Bo okna się spóźniają.

"Przykręcać wełnę" - śmiesznie to brzmi, ale tak jest. Wełnę montuje się poprzez przykręcenie jej czarnymi wkrętami 70mm przez specjalne talerzyki do wełny, zeby sam czubek wkręta nie przebijał się przez wełnę.

Zaczyna się zawsze od dołu poziomując dolną warstwę wełny, aby wyrównać minimalne różnice, które powstały w trakcie stawiania konstrukcji. U nas minimalne, ale widzieliśmy na niektórych budowach różnice w poziomie po kilkanaście centymetrów!

Płyty wełny elewacyjnej przykręca się na przemian, tak aby w miejscu pionowego łączenia dwóch płyt z dolnej warstwy nie było łączenia pionowego dwóch płyt z wartwy wyższej. Zamieścimy później zbliżenie, jak to powinno wyglądać.

Wkręty wkręca na jednej płycie w 8 miejscach: 2 na środku i 6 na wszytskich łączeniach. Dodatkowo wkręca się na wszystkich krańcowych warstwach, tak jak widać na zdjęciu powyżej - na dolnej warstwie wkretów jest dużo więcej. Dzięki temu płaty wełny nigdy nie odejdą od ściany.

W narożnikach płaty wełny z obu ścian schodzą się "w cegiełkę" - to też pokażemy na kolejnych zdjęciach.

Okna się spóźniaja niemiłosiernie... Taka praca. Zaczęliśmy docieplać budynek - tyle, co można bez okien. W przyszłym tygodniu zaczniemy ocieplać w środku. Nic więcej bez okien nie możemy robić.