wpisy na blogu

No i w końcu koniec mordęgi ze zbijaniem i skręcaniem ,zostało tylko albo aż zalanie tego dziadostwa ;/wyliczenia betonu nie zachwycają 2.35 metra sześciennego trzeba będzie wrzucić masakra i to ręcznie .Co do betony chyba zamówię z betoniarni na normalnym kruszywie żeby było solidnie zaokrąglić do 2.5 i tyle i parę fotek .

Dalsze zmagania ze chodami zbrojenie zrobione podkucia wybite żeby schody miały oparcie zaczynamy deskować stopnice .Najważniejsze ze zaczyna wyglądać.

Dawno nic nie pisaliśmy bo i nie było o czym bo nic się nie działo, zapracowani i czasu na budowe nie było,a wiec zaczynamy cos dłubać, wzieliśmy się za schody, choć muszę przyznać że dość ciężko je wymierzyć bo zmieniliśmy koncepcje drzwi bo muszą się zmieścic pod schodami do garażu jak i nad nimi do pokoju, nad garażem, masakra, na rysunku wykombinowałem to jakoś, lecz przy składaniu może sie zmienić spód chodów, zostanie już tak jak jest, mogą się zmienić spoczynki ale się zobaczy i pare fotek .znowu oczywiscie wyrusł las pod chodami 

a tu nasze rysunki  i kombinacje

Bażanty nas odwiedzają i sprawdzają chyba co sie dzieje.
slabo widac bo sie spłoszył i uciekł.

W niedziele   trochę sufitów podwiesiłem w komputerowym i w salonie fotki z komputerowego bo z salonu gdzieś wsiąkły nadrobimy następnym razem
Stelaże zawieszone na zawiesiach i łącznikach krzyżakowych wszystko według zasad żeby potem nie mieć popękanych sufitów stelaże tez nie marketowe  z 5 mm blachy tylko regipsa karbowane są o wiele sztywniejsze .