Powoli do przodu
Tak jak w tytule powoli zaczyna u nas coś się dziać.Wszystko robimy sami a że małżonek po operacji kolana więc i prace posuwają się bardzo powoli.Brak czasu spowodowany codzienną rehabilitacją kolana męża jak i bólem powoduje to że na budowie robimy wszystko stopniowo,pomalutku co jednak nie oznacza że czas się dla nas zatrzymał,niestety nie bo na budowie jesteśmy często aby podlać w namiocie pomidorki i na polu ogórki a później je zebrać no i nasz żywopłot ligustr.Oczywiście nie zapominamy i też zaglądamy na bloga do was czytając wasze wpisy,poczynania.A u nas na chwilę obecną mąż z synem poszykowali ściany pod elektrykę,założyli rurki do hydrauliki,tak więc woda już jest w domku no i najważniejsza rzecz na budowie i w domku to toaleta,tak,tak w łazience został zamontowany sedesik
w końcu można korzystać normalnie z toalety jak przystało na człowieka oraz małżonek równie zaczął powoli obrabiać okna
a tu kilka fotek







że aż tyle udało nam się zrobić,tym bardziej że budowaliśmy nasz domek sami,własnymi rękoma,pamiętam jak dziś jak mąż uczył mnie i pokazywał jak mam skręcać zbrojenie, jak fugować bloczki pod fundamenty,pomagałam kłaść papę i jeszcze wiele różnych innych rzeczy,tak więc będę pamiętać długo a raczej zawsze że mój nakład rąk nie poszedł na marne tylko na nasz domek.
Głównym pracującym był małżonek a pomocnicy to ja ,syn oraz córka.Tak więc cieszymy się niezmiernie z postępów naszej pracy i tak o to na dzisiejszy dzień prezentuje się nasz ADAŚ








mlody walczy na dachu








Komentarze