wpisy na blogu

Wczoraj udało mi się wyrwać na działeczkę po pracy , i pobuszować w ogródku,,, dziś niestety na popołudnie i taaaaak mi się nie chcę,,,, jeju,,,,, wolałabym takie piękne wiosenne popołudnie wykorzystać jednak inaczej,,,,  Ale najważniejsze że wiosna już zawitała,,,, i mam nadzieję że długo u nas zostanie        Miłego dnia Kochani.

No i jestem,  trochę przerwy miałam w pisaniu ale to tłumaczę małymi zmianami,,,, których na razie jeszcze ujawnić nie mogę.

Ten wpis jest już w sumie ostatnim z wpisów zaległych, i od tej pory będę się już chwaliła tylko bieżącymi postępami,  a żeby to wszystko fajnie się zgrało,,,, bo jak wiadomo, domek nie jest stawiany od podstaw, tylko   

” trochę  „  remontowany   to zaprezentuje wygląd obecny w zestawieniu z fotkami z przed 2 lat  ( prawie teraz mija 2 lata odkąd kupiliśmy nasz kawałek nieba )

Na pierwszy plan pójdzie zewnętrzny stan,,,,

Więc było tak

Jest tak

Było tak ,,,

jest tak ,,,  (na miejscy zamurowanego okna też ma być okno tylko trochę mniejsze)

Było tak ,,,,,

Jest tak ,,,,

Było tak ,,,,

Jest tak ,,,,

Było tak ,,,,

Jest tak,,,,   więc tak by to wyglądało z zewnątrz,,,,,,,  

A w chaupie    kilka fotek pomieszczeń , które udało mi się w miarę zestawić, tylko dół,,, bo góry w sumie nie ma do czego porównywać, był jeden wielki strych w całości a teraz są 3 pokoje i łazienka

A więc , było tak,,,, wejscie ze stajni do sieni ,,,,,

A jest tak,,,, wejście z salonu do jadalni i od razu z widokiem na kuchnie   

Było tak ,,,, prawa strona stajni,,,,,

A jest tak ,,,,,    prawa strona salonu

Było tak ,,,, lewa strona stajni,,,,,

A jest tak ,,,,, lewa strona salonu,,,,,

Było tak,,,,  stara kuchnia

A jest tak,,,,  wejście na górę,,,,

Było tak ,,,, widok z kuchni na wejście do pokoju ,,,,,

i jeszcze tak,,,,

A jest tak ,,,,, widok na dolną łazienkę , kawałek jadalni i kuchni,,,,,

Było tak ,,,,, widok z kuchni na sień,,,,,

A jest tak,,,,, z pod schodów na jadalnię,,,,,   ( po lewej kuchnia , po prawej salon )

Było tak ,,,,,  z pokoju z piecem chlebowym,  na sień,,,,,,

A jest tak,,, z kuchni na jadalnie i salon,,,,,    ( i do tego zabawy z prądem )

A więc , podsumujmy,,,,, 

Dom stoi, stan surowy, prawie zamknięty,,,( brak dachówek )  , woda jest, prąd, jest,,,,w najbliższym czasie mamy mieć gaz

teraz zapewne wpisy będą rzadkie , bo i postępy pewnie będą szły powoli,,,, ale obiecuję na bieżąco chwalić się nowościami......

Jako że weszliśmy w okres świąteczny to też trochę spóźnione ale skłądam Wam wszyskim Kochani życzenia, dużo ciepła , spokoju i radości,,,, każdy niech znajdzie w te święta i nie tylko, tyle pozytywnych uczuć i relacji z bliskimi ile sobie życzycie.

Na dziś to tyle,,,, w następnym wpisie , zaprezentuje moje wypociny,  z projektem jak mniej więcej chcemy wykończyć zewnętrzną elewację

Całość pomału zaczyna nabierać kształtów  kilka spraw jeszcze zostało jeśli chodzi o zewnętrzne prace.  Konstrukcja dachu stanęła, teraz zamontujemy okna ,,,, położymy dachówki (i tak  jeszcze nie wszystkie, bo zeszła zima nas zatrzymała,,,  )    i parę drobiazgów się zrobi i będzie już całkiem przyjemnie …..          

 myślę że efektem końcowy /obecnym pochwalę się następnym wpisie…..

Dzisiaj niestety nie mam weny na pisanie,,,, więc   same fotki muszą wystarczyć,

Pozdrawiam serdecznie wszystkich budujących

W końcu można zabrać się za dach,,, na tym etapie była znów pełna mobilizacja, rodzinka na szczęście nie zawiodła i  ciężkie krokwie, murłaty i inne elementy udało się umieścić na górze ,,,,,

Kobitkom też oczywiście dostała się praca tylko trochę lżejsza…. W naszej kwestii leżało prawie artystyczne zajęcie,,, bo pędzel był ,,,, w niektórych momentach to i Picasso mógł pozazdrościć ,,,, ale niestety,,, nasze wypociny miały charakter ściśle praktyczny – impregnacja drewna .

Na końcu chłopaki rozłożyli folie i obrobili kominy,,,,,,

I jak zawsze  ,,,, foto relacja,,,, bo co tu dużo opisywać, to trzeba zobaczyć

To nasza ekipa przyjezdna,,,,, Kuzyn Męża  ( Mariusz ) z dziećmi (Alanem i Natanem )  , oraz mąż kuzynki Męża ( Bartek ) 

i oczywiście stała ekipa Teść, Szwagier, I mój Mąż

Jak już pisałam wcześniej ,,, dziewczynom też się dostało   Ja , siostrzenica ( Klaudia )  , i szwagierka ( Ania)

sam Picasso może pozazdrościć 

jest !!!!   już jest konstrukcja ,,,,,,

kominki jeszcze trza ładnie wyciągnąć .....

i folie rozłożyć.....

tak to wyglądało,,,,,

cd ,,, oczywiście nastąpi   

Pozdrawiam serdecznie 

Mało przyjemny temat , ale może przydatny, My na szczęśćie ,,, tfu tfu  na razie nie mamy z tym problemów .... ale zapewne ktoś z blogowiczów miał jakieś przejścia tego typu, forum tu nie zauważyłam więc może porusze ten temat u siebie, 

Dla budujących którzy jeszcze nie mają stanu zamkniętego, może macie jakieś rady czy przestrogi .

Ja tylko mogę opowiedzieć co słyszałam, że znajomym ukradli okna dachowe, i narzędzia ekipie budowlanej,

dawno już znajomemu Teścia w jeden dzień pseudo ekipa przyjechała okna wprawić, a na dugi rozmontowali i ukradli, wiedzieli że na działce nie będzie nikogo,,, a jak sąsiad się zapytał co sami tu robią to ponoć powiedzieli że przyjechali coś poprawiać czy coś w tym stylu. 

My też się trochę obawialiśmy, ale na szczęście nic nie zginęło ......

Zapraszam do komentowania,,,,,,