wpisy na blogu

 Nasza działka była niedawno rolna, ujeta z planu zagodpodarowania jako budowlana.  oto ona jeszcze "przed"

Działki rolne mają fajne to, że są w miare równe i o regularne krzstałty ale zwykle też niestety są ciut niżej od sąsiadujące dróżki  ( chociaż to nie widac) i oczywiście brak jest w nich jakikolwiek media. Pierwsza rzecz co się zrobiło  to oczywiście połączenia energetycznego i pierwsza rzecz co się pojawiła na polu była skrzynka na prad oczywiście zrobiona na poziomie polu. Podczas budowania  stan zero okazało się wyżej od dróżki ( na sczęście)  i tak jak  nas , sąsiąd się zdecydowanie podnosił.   Skynka więc jak pada,  skoro pozostała nisko , zbiera woda całej okolicy a sąsiad który już mieszka zarysikował ostatnio życie bo woda się dostała do przywodów.
 Nie miał więc nic przeciwko w  zrobienia dziury w fajnym nowym wybudowanym  płotem  aby uratować sytuację 

 Trochę to nerwow kosztowało i wysyłków ale już mamy zupełnie nową szkynkę , dopasowana do aktualnego poziomu pól :-)

 dla tych co dopiero rozpoczynają jak  podpisujecie umowy z dostawca energii sprawdzcie  wysokości na której budują wam szkrzynki...



 

 no bo  ościeżnica  z drzwi  w pralni dotarła niecała i poszła do reklamacji i jak wiadomo, czasy reklamacji są prawie,że bibline... logistycznego porządku pracy wzjeło wtedy łeb: bo najpierw miały być  montaż  dzrwi a potem schodów... no i  tu co się okazało? dzwi nie było jak pan od schodu przyjechał ...więc montował jak mu pasował. a teraz jak dojechała nareście ościeżnica co się okazało? patrzcie sami: widok z srodka pralny ( prawie normalny)

  no i do tego momentu prawie ok (  prawie  bo oczywiście tu  na dole jest też drugi bardzo wydoczny  -mój -błąd , bo  pstryczek elektryczek nie powinno być za drzwiami  ale tam się dostał bo ja  zmieniłam kierunek otwarcia drzwi po wykonaniu elektryki  zapominając gdzie on jest)
 a tu zaczyna się ból

 ufff

 najwyrażnie niedogadanie schodów- drzwi...

Nareście jesteśmy na  fajnym etapie "powrotu do dzieciństwa" czyli  zabawy  dla NAS w postaci montowania DUUUŻE ale DUUUUŻE klocki lego 
 oto  one  w czystej postaczy liczebnej ( mając nadzeję że wszystko jest)
 rozpoczyna się zabawa
 a tu juz co nie co widać

 super! udało się :) syn zadowolony ze swoją  "legową "szafką 


 

 dzisiaj pełna ekologia:
 oto stan przed - po  wymyśłeniu dodatkowych kamiczków  dekoracyjnych na belka sufitowa łaczona z kolumną  od doł było widać szpary

 na szczeście zostało akurat dwa listwy od łazieńki górnej ktore od razu zostały zatrudnione do nowej pracy, i oto efekt końcowy.
 pi zapłaceniu  więcej niż 1000 zł za wywóz smieci juz nic, ale nic, nie wyrzuczę ;-)

bo  jedynie co można  zrobić jak coś nie pasuje i nie można to zmienić jest się skupić  i znaleść w tej samej rzeczy to co nam się podoba...mmmmm... dobra....koncentruje się ... podoba mi się 
 zlew

i stawka drewniana pomiędzy dwa różne części blatu

 i płyta ceramiczna ( bo indukcyjna nie przekonała nas)
 i szkło na uratowanie muru od brudu...

  no i wykonczenie uratującą wydostania się wody z blatu ...
 no dobra :-))) mam więcej powody do ucieszenia się niż do narzekania :-)