wpisy na blogu

Niby nic wielkiego się nie dzieje, ale ta nasza ekipa doprowadza nas do szału. nie dość, że o 1,5 miesiąca przekroczyli termin, to jeszcze mają koszmarny bałagan na budowie. Już nawet nam się nie chce z nimi dyskutować.

Teoretycznie został im ostatni tydzień. Muszą wymurować szczyty, rozebrać stemple spod stropu, wymurować ścianki na parterze. Za tydzień wchodzą cieśle z więźbą. Wtedy nasi "fachowcy" dokończą ogrodzenie. Potem jeszcze tylko ścianki na poddaszu i do widzenia.

Tymczasem mamy jedną "ścianę" ogrodzenia. Tylna część nie będzie miałą cokołu, żeby pozwolić wodzie swobodnie odpływać...

Oględziny fotograficzne wczorajszego upadku:

Tyle zostało z naszego komina Wyceniono nam już nowe pustaki. Będzie około 800 zł. Całe szczęście, że nie więcej.

Wentylacyjny stoi:

A tak rośnie nasze ogodzenie:

Roben w kolorze brązowym już prawie zamówiony. W hurtowni została ostatnia partia, jest dla nas zarezerwowana

Zapadający zmrok:

Komina nie ma. Będzie go trzeba odbudować. Ale mogło być gorzej. Na jednej z budów naszego kier-buda - poderwało membranę na dachu...

A my dziś zalaliśmy ostatni wieniec (ten pod murłatę). Tym samym możemy definitywnie zamknąć przygodę z gruchami z betonem.

Jak się pogoda uspokoi (mam nadzieję, że jutro) skoczymy na budowę  sfotografować wszystko... komin też :-(

Strasznie dziś wieje I niestety potwierdziły się najgorsze obawy związane z wiatrem - przewrócił się komin. Właśnie mąż z kierownikiem budowy szacują straty

*****************************

Przewrócił się niestety ten komin spalinowo-dymowy w kotłowni. Na szczęście - wkład ceramiczny w całości, wełna ok. Roztrzaskała się tylko ta keramzytowa skorupa. Będzie naprawiane.

Ten komin wentylacyjny w kuchni podparli i jest w całości... A tamten w kotłowni jest większy, stawił większy opór i masz babo placek! Podobno jakaś chwilowa mała trąbka powietrzna się pojawiła

W zasadzie leje ciągle, ale prace posuwają się do przodu. Jutro zalewamy wieniec na ściance kolankowej (podniesiona o jeden pustak).

Więźba czeka. Zgodnie z planem cieśle mają wejść 26. października.

Sprawa dachówki nadal otwarta. Ale roztrzygnięcie już blisko. W ostatnim starciu: Roben brązowy i Sirius brązowy...

Zdjęcia będą jutro