wpisy na blogu

Ponownie zrobiłyśmy babską akcję.Chociaż tym razem miałyśmy do pomocy dwóch panów-kolegę i jego syna.Przewieziona jest cała jadalnia(stół,krzesła komoda i moja ukochana szfka).Dom się powoli zapełnia.Przy okazji trzy elementy segmentu Werki znalazły się hallu.Poczekają na męską akcję,ponieważ wnoszenie mebli po kretych schodach wymaga siły i cyrkowych umiejetności.Tylko teraz sie okazuje,że meble do jadalni średnio komponują sie z całością.Chyba je przemaluję bejcą na ciemnu orzech, na krzesła narzucę jasne pokrowce i może będe usatysfakcjonowana.Zdęć jeszcze nie robiłam -"burdello bum bum"wymaga dopracowania.Zakupiłam też Werce sofę.Śliczna,grafitowa i za całe 250 zł.Lokalna firma meblowa robi wyprzedaż magazynową i można super meble tapicerskie zakupić za śmieszną cenę.Wczoraj pewna pani śmignęła mi sprzed nosapiękna brazową za 200 zł.Troche sie spóźniłam-w pierwszym dniu wyprzedaży były całe zestawy.A meble są piękne.Firma produkuje głównie na export.Idę jeszcze zapolować na sofke do gabinetu szefa.Pozdrawiam

.....końca nie widać.Opróżniam szafy,pakuję,przewożę i tak w koło.Garderoba prawie wypełniona pakunkami,a w mieszkaniu nie ubywa.To niewyobrażalne,ile różnych rzeczy można zgromadzić.Nie liczę ile worków rozmaitości umieściłam w kontenerach.Najśmieszniejsze to,że nie mamy pomysłu i kasy na zabudowę garderoby.Już czuję ten ból,kiedy przed pracą szukamy rzeczy w workach.

Dziś nasza Iskierka została doposażona w brakujące gniazdka i wyłączniki.Wyglądają tak:

Takie sobie ot ryjki prosiaczków.Podobno technicznie bez zarzutu.Większość w kolorze beżowym.Tylko u Werki,w pralni i spiżarni białe.Prąd jest wszędzie tylko lamp brakuje-jest jedna przenośna ale sobie radzimy.

I jeszcze przygoda z ptaszkiem,takim prawdziwym(gdyby ktoś pomyślał coś innego).No to ptaszek uderzył we mnie,odbił się i rykoszetem walnął w okno i oszołomiony(zupełnie jak ja) przysiadł na ścianie domu.Nie wiem,czy pozował mi do zdjęć,czy to jeszcze działała siła uderzenia

Tak sobie siedział ok.godziny.Odpoczął i poleciał-pewnie do gniazda pod belką.Swoją droga coraz więcej żyjątek pomieszkiuje w naszej iskierce:wróble i jaskółki pod belkami,muchy,komary,ćmy i pajączki na bezczelnego w domu.Czekam z niecierpliwością na powrót Marcina i zawieszenie karniszy.Firanki trochę ograniczą dostęp owadów.Nienawidzę lepów ale dziś zakupiłam wersję dekoracyjną.Dekoracyjne to one były zanim się muchy nie przykleiły.Muszę kończyć,bo zaczynam rymować.Pozdrawiam

Postanowiłyśmy z Werką spędzić noc w naszej Iskierce.Przygotowałyśmy legowisko w pokoju córci,zabrałyśmy laptopa i filmy w razie bezsenności.Wszystko by było w porzadku,gdyby nie nasza sunia.Pół nocy nie mogła znaleźć sobie miejsca chociaż wzięłam jej posłanie.Będę częściej jeździć z Koką na noc,żeby nie doznała szoku jak już zamieszkamy na dobre.

-nasze legowisko

-Werka oglądająca "Nigdy w życiu"-obie kochamy ten film

Fajnie jest spędzić noc we własnym wymarzonym domu

Wybraliśmy już ostatecznie wzór na ścianę do sypialni.Cała będzie w stylu afrykańskim to i motyw też afrykański.Ma tytuł"Narada masajskich wojowników" i wygląda tak:

Ściana ze skosem jest czekoladowa a motyw będzie  imbirowy jak pozostałe ściany.Już nie mogę się doczekać efektu.Mam nadzieję,że Masajowie naradzają się w sprawach pokojowych

Wczoraj nasz pan Majster zakończył prace  w pralni i kotłowni.W kotłowni zostały do wypłytkowania ściany ale to dopiero w przyszłym "sezonie turystycznym".Pralnia jest gotowa na przyjęcie sprzętu.Ten zaś, wiadomo zjawi się ostatni wraz z lokatorami.Zamieszkał w niej za to pierwszy mebel-półka z pokoju Werki.Przyda się na wszelkie środki czystości.

-pralnia-widok na drzwi do kotłowni i miejsce na zlew techniczny( w przyszłości)

-miejsce na pralkę i sporo róznych rzeczy

-i półka na sporo róznych rzeczy

Dziś zwiozłam kolejne kartony i worki i sprzątałam garaż.Niebawem mają przywieźć materiał na ocieplenie domu  i musiałam zrobić troche miejsca.Z ekipą umówieni byliśmy na połowę lipca,jednak inne prace przeciągnęły im się i rozpoczną z początkiem sierpnia(mam nadzieję).Pozdrawiam -buszująca między kartonami i workami Kasia.