wpisy na blogu

Na budowę wkroczyła nowa ekipa-Panowie od dachu. Szkoda,że pogoda się zepsuła. Będą pracowac w deszczu i przy silnym wietrze.Mam jednak nadzieję,że nikogo i niczego z dachu nie zwieje.Pan "majser dachowy" bardzo mi się spodobał-pierwszy raz ktoś powiedział,że dobrze robimy wybierając gont na pokrycie.Ustaliliśmy wszelkie kształty i zostawiłam Panów z ich pracą.Jutro rano wjadę zobaczyć efekty i może coś uwiecznię na fotce.

Panowie murarze powolutku wznoszą ścianki poddasza, małżonek z kolegą walczą z płotem a ja przelewam kasę na konto hurtowni materiałów budowlanych.Miałam nadzieję,że na zamknięcie planowanego etapu (stan surowy prawie zamknięty) wystarczy pierwsza transza kredytu-niestety.Trzeba nam udać się do banku.Wczoraj z szefem firmy budującej nasz dom ogladałam przepiękną więźbę,a właściwie cały dach.Podpatrzyłam kilka elementów.Jednak na rzęźbioną więźbę się nie zdecyduję.Cały dom musiałby być wykończony "na ludowo".My stawiamy na "uniwerslizm".Chociaż muszę powiedzieć,że to co widziałam zachwyciło mnie.Przed nami przerwa świąteczna, potem długo oczekiwany dach.Oby pogoda się utrzymała.

Od piatku czekaliśmy na więźbę.We wtorek panowie murarze zniecierpliwieni zaczęli stawiać ścianki działowe na poddaszu.Więżbę przywieziono wczoraj,rozładowano i.....Nie omówiliśmy wcześniej do końca jej kształtu, rzeźbień,czy ma być podbitka i takie tam.Jutro jestem umówiona z Szefem na obejrzenie przykładowych dachów.Jak już zdecyduję, to rozpoczną pracę nad dachem.Dziś jeszcze z Marcinem przejrzymy wszystkie możliwe blogi iskierkowe.W końcu sama nie mogę podejmować tak ważnych decyzji.Pozdrowiam -Kasia

W czwartek ekipa murarska opuściła na jakiś czas naszą budowę.Domek jest przygotowany na "przyjęcie" więźby dachowej, której jeszcze nie dowieziono.Czekam, co przyniesie kolejny tydzień i ciągle mam nadzieję, że z dachem zdążymy przed zimą.

Na budowie pusto-no to poszalałam z aparatem

Widok na kuchnię:z lewej strony wejście do spiżarni, z prawej, na oknie- ciekawa firanka

Spiżarnia

Pokoik gościnny

Pralnia

Widok z tarasu na kotłownie,pralnię i pokoik gościnny

Widok z wiatrołapu na hol z klatką schodową(w planach) i wejście do salonu

Wyjścia na balkon

Na pierwszym planie- komin, na drugim-duża sypialnia

Dom przygotowany do założenia więźby i trochę do zimy.Strasznie w środku wiało i panowie murarze zasłonili okno i drzwi w salonie.

Kominy gotowe, ścianki działowe parteru-prawie.Z zaplanowanych prac pozostały schody.Majster nie pozwolił mi robić zdjęć.Nie dlatego,że coś ukrywa.Chce,żeby wszystko wyglądało ładnie,a ścianki działowe nie były jeszcze zafugowane.No to będę grzecznie czekać,aż wszystko będzie ładne.Mogłam jednak przyjrzeć się  pomieszczeniom parteru.Zadziwiły mnie rozmiary niektórych.Dość duże okazały się pralnia(przy kotłowni) i spiżarnia(powstała w miejsce przejścia z holu do kuchni).Za to łazienka i kuchnia wydają się malusie. Za rok zobaczymy jak sprawdzą się w życiu.