wpisy na blogu

W pierwszym dniu nasz murarz zrobił ogólny zarys pomieszczeń. Na klej zostały przyklejone cztery warstwy suporex-u.

Pokoje na poddaszu pomału wyłaniają się z posadzki...

A tutaj już parter kuchnia i wiatrołap...

I zarys powiększonej łazięki na dole...

Na naszej budowie pojawiła się długo oczekiwana podłoga ;-) Fachowcy w 4 godziny ogarneli temat...

Tak wygląda nasza kuchnia jeszcze bez ścianki działowej

Tutaj salon

Gabinet

I garaż wylany 1 cm. niżej, żeby później dać tyle samo steropianu co chcieliśmy, ale troszkę wiecej (grubiej) wylewki głównej bo jednak auto troszkę waży...

A no i nasz hudraulik dokonał dzieła, podkopał się jakieś 2 metry pod ławę budynku i teraz mamy już wprowadzony wąż od wody do domu.

Kategoria: ETAP II: Konstrukcja parteru ze stropem

Materiał/robocizna: Robocizna - chudziak

Koszt: 1080 zł

Kategoria: ETAP II: Konstrukcja parteru ze stropem

Materiał/robocizna: Cement + piasek na chudziaka

Koszt: 820 zł

Okna mamy już praktycznie wybrane, ale jeszcze nie zamówione. Wybór padł na OKNOPLAST Platinium Evolution2 trzyszybowe kolor orzech. Uważam, że to dobry wybór i lepiej jest dopłacić pare złotych wiecej i wybrać właśnie te niż zwykłe Platinium. Wachamy się jeszcze nad szprosami, ale najprawdopodobniej ich nie będzie.

A tak one wyglądają pewnie dużo osób już je widziało bo są bardzo popularne.

A tutaj ich profil.

Jeśli chodzi o bramę garażową to były wachania pomiędzy Hormann, a Normstahl, jednak my raczej zdecydujemy się na Normstahl. Brama wygląda tak, jak u kogoś w Opałku ;-)

Bardzo ładnie się prezentuje ciekawe tylko ile kosztuje. Natomiast Hormann z tego co słyszałem i czytałem na różnych forach ma bardzo dużo minusów. Tak samo drzwi Hormana bardzo ładnie wyglądają i na tym się kończy. Na początku miały tylko dwa zawiasy, a drzwi były za ciężkie, później dano trzeci ale i tak były z nimi problemy. Z uszczelkami też było nie ciekawie bo dawali gorsze jakościowo i drzwi po prostu przemarzały. Nie wiem jak jest teraz, ale za te pieniądze jak dla mnie nie warto ryzykować, a później pewnie żałować.