wpisy na blogu

Przyszedl czas na sprawdzenie rekuperacji z GWC. Przy tych upalach liczylem na spore korzysci i delikatny chlodek w srodku budynku. Tylko na parterze gdzie rolety sa zaslniete przez caly czas jest stosunkowo chlodno. Poddasze nawet przy uruchomionej wentylacji z chlodzeniem GWC jest delikatnie mowiac parowa. Szczesliwie wprowadzamy sie na razie na sam dol jak tylko  skonczymy kuchnie do konca i beda panele na podlogach. 

Niemniej temperatura w samo poludnie 28.5 stopnia a nawiew 17.0 stopni. Oczywiscie czuc chlod z anemostatu przykladajac dlon ale to juz niemte 17 a jednak cieplej. 

Staramy sie rowniez przyzwyczajac Nasza core na nowe miejsce do zamieszkania. Chcielibysmy by spokojnie to przezyla. Choc tracimy glos juz na malym m2 ( wiadomo od czego :) to moze tutaj bedzie troche bardziej spokojnie. 

Kolejny dzien prac. Powiedzenie „ z pracy do pracy „ jest tutaj jak najbardziej na miejscu. Zabawa z elektryka zakonczyla sie pol na pol. Niby zarowa w lazience zaswiecila ale po wylaczeniu lacznika cos pierdyklo :) Na szczescie nic sie nie stalo i jutro kolejny dzien montowania lacznikow i gniazdek. Najgorsze sa te puszki , z ktorych wychodzi 12 kabli :) Mysle,ze predzej zrobie origami mojej zony niz to sam podlacze :) Gdzie moge tam robie. 

Kuchnia dalej w budowie ale pojawily sie blaty. Do korekty jednak krotki odcinek szafki przwei na skosnej sciance. 

Malowanie to udreka dla mnie niestety. jeszcze jeden dzien i uda sie jakos wyjsc ze strefy dziennej na reszte pomieszczen na dole. 

Idziemy dalej do przodu. Ocieplenie prawie skonczone. sciany ocieplone, zasiatkowane i klejone dwukrotnie. Po podbitce zaczniemy gruntowanie i tynkowanie. Stolarz rozpoczal montaz kuchni a wraz z zona zaczelismy malowanie kuchni i salonu z jadalnia. 

Uzywamy farby TIKKURILA lateks. Nie ukrywam, nie maluje sie nia rewelacyjnie ale po dwukrotnym malowaniu ,sciany przybraly jednolita strukture. Trzeba jednak uwazac na rodzaj walka. Dobrze jest uzywac walka o krotkim wlosiu. Udalo sie rowniez zamontowac pare gniazdek. 

na swiezo nawiezionej ziemi pojawil sie kret;/ Dobrze ,ze nie zalozylismy jeszcze trawnika:) Niemniej bede musial jeszcze spalic troche chwastow bo rosna jak szalone. 

Hydraulik w koncu podlaczyl wode w budynku. Zamontowalismy dwa wyjscia wody. Jeden na kran zewnetrzny przy budynku a drugie to  grubsza rura ,z ktora wyszlismy na zewnatrz budynku w celu pozniejszego planowanego nawadniania ogrodu. Pojawil sie rowniez w kotlowni zmiekczacz do wody firmy Buderus. 

No i ruszyło troche do przodu. 

• rekuperacja z GWC zamontowana i przetestowana
• Rozpoczelismy ocieplenie budynku. 
• Udalo mi sie porobic troche bonii
• Lazienka na dole prawie na ukonczeniu
• Kotlownia wykafelkowana
• Luki pomiedzy kasetami rolet a sciana w celu minimalizacji ocieplone Alutherm’em.
•  

Swiezo nawieziona ziemia. Naturalnie to ona opadnie po roku pewnie. W jaki sposob ubic taka ziemie by rowno bylo. Czy takim recznym walcem 100 kg daloby rade?