wpisy na blogu

Aby coś naprawić/ zrobić popsuć trzeba coś ... 

Dziś psuliśmy drzwi (oczywiście to już było ale piszę w czasie teraźniejszym dla milszej lektury) 

Wyrwane stare - wcale tak nie zamocowane tymczasowo jak się okazało jak je musiałem wyrwać bo dostałem tel że za godzinę montujemy nowe) 

Nowe pod światło by nie było od razu całości widać

I od zewnętrznej strony - barierki na szybko wycięte by dostęp był... :-)

OK jeszcze w weekend odwiedziny rodzinki i mam nadzieję że w takich warunkach też może być fantastycznie a od poniedziałku do pracy 

pod schodami od razu na gotowo - no oprócz podłogi :-) 

i bez oświetlenia 

pierwsza dostawa płytek dojechała

motor transportowy też zajebisty - nawijam coraz więcej km 

jeszcze posiłek i do pracy 

kuchnia 

:-) 

podłoga w kuchni ;-0

od razu jadalnia 

i przewijamy parę dni do przodu :-) OK dół ogarnięty :-) - przynajmniej podłogi 

zamówiłem sobie trochę relaksu - parę zdjęć u dilera jak odbierałem dokumenty 

ubranie też musi być 

tu już odebrany i po pierwszych jazdach :-) 

Mam już dość jazdy dom praca budowa dom - łącznie dziennie oprócz pracy zawodowej i pracy na budowie mam do przejechania ok 70 do 90 km w zależności czy jeszcze coś załatwiam po pracy czy nie - koszty paliwa i zmarnowany czas w korkach zmobilizowały mnie do wykończenia jednego pokoju na parterze. Ze szlifowania gładzi i malowania mam tylko jedno zdjęcie :-) - takie było tempo pracy i godziny spania tak późne, że całkiem zapomniałem by zrobić jakiekolwiek zdjęcie :-) 

Od teraz będę nocował na budowie :-) (DOMU)
No dobra wrzucę zdjęcie z posiłku tak dla uzupełnienia wpisu - bo przecież sam tekst słabo wypada w blogu, w którym górują zdjęcia :-) 

W pracy znowu sezon się zaczyna a samemu w samochodzie i w korkach ach jak fajnie by było nie stać w korkach i poczuć trochę wolności

ok jeszcze jedno i do roboty - zimno jeszcze ale co tam :-)

Mówiłem, że zimno - jeszcze załapałem się na opady śniegi - jak żyć ...

No to palimy w kominku - będzie ciepło to robota w środeczku ruszy :-)

Plan w realizacji - uszczelniam połączenia pomiędzy deskowaniem a murłatą - już mi wiatr może ....

tak ładnie to wygląda - mówiłem że pancernie :-)

od razu ocieplenie - wełna dojechała więc na spokojnie można działać

o jeszcze tu nie zrobione

wybór wełny to jak nie kończąca się opowieść - po dłuuuuuugiej analizie wybór padł na ocieplenie wełną znanej marki o grubości łącznej 30 cm 

tak to wygląda po pierwszej warstwie

dojechało kolejne wyposażenie kuchni 

i jeszcze jedno 

drzwi też dotarły - będą czekać na montaż

oraz kolejne przymiarki płytek :-)