wpisy na blogu

Wszystkie przewody i kable ładnie poupinane w skrzynce elektrycznej:) Dojdzie jeszcze kilka elementów ale miejsca nie powinno zabraknąć.

Instalacja w naszym domu jest tradycyjna- przewodowa. Mimo zastosowania drobnych udogodnień, takich jak między innymi: centralne sterowanie roletami, czujnik napełnienia szamba, czy włączanie świateł na podjeździe i ścieżce do drzwi wejściowych z jednoczesnym otwieraniem bramy czy furtki . Nie zdecydowaliśmy się na instalację inteligentnego systemu, gdyż jest to dość kosztowna zabawka i w naszym przypadku nie potrzebna. Staraliśmy się tak rozmieścić włączniki oświetlenia, żeby nie trzeba było pokonywać "kilometrów" dla wygodnego użytkowania poszczególnych pomieszczeń. Sterowanie oświetleniem pilotem czy telefonem komórkowym- fajny bajer ale myślę, że szybko by nam się znudził. Wszystkie nowoczesne rozwiązania są superowe ale czy naprawdę potrzebne? Czy z upływem czasu i tak nie korzystamy tylko z najprostszych i najpotrzebniejszych rozwiązań? Naszpikujemy nasz dom drogą elektroniką z której i tak nie będziemy na co dzień korzystać. Po prostu jak dla nas szkoda pieniędzy, które można przeznaczyć na coś innego:) 

Zamontowany w łazience dzieciaków prysznicowy zestaw podtynkowy.

Oraz wstępnie zamontowany odpływ ścienny, trzeba go jeszcze dobrze wyregulować i zagipsować:)

Nastąpiła zmiana koncepcji oświetlenia korytarza, prowadzącego do pokoi młodzieży. Zamiast wcześniej upatrzonych Skoffów zakupiliśmy oto takie Kanluxy:)

Co wpłynęło na naszą decyzję- przedewszystkim to, że pierwsze lampeczki miały być zasilane dedykowanym tylko do nich 10V zasilaczem a nie standardowym 12V oraz brakiem możliwości zamontowania owego zasilacza na szynie.

Upolowałam też fajne lampy do pokoju syna:)

A poza tym inwestor jest w swoim żywiole:D Po zakupieniu niezbędnych sterowników, zaszył się na Maderze i wywiązuje, podwiązuje- aż mu rąk nie widać:) 

Zima troszku zelżała, więc wykorzystaliśmy podatność gruntu gliniastego na rozkopywanie i dokończyliśmy rozkładanie przewodów elektrycznych.

Dzięki temu, że zostawiliśmy przepusty pod fundamentami było znacznie łatwiej. Tak więc przeciągneliśmy kable do zasilania i sterowania furtką i bramą wjazdową.

Dużym ułatwieniem było także, położenie przy okazji ciągnięcia kabla zasilającego do domu, ogromnego peszla od domu do futki. Chwila moment i gotowe:)

Następnie pojawiły się przewody do kinkietów zewnętrznych przy drzwiach wejściowych

Tu przygipsowane

i przy bramie garażowej

Takie sobie kinkiety upatrzyłam:)

Słyszycie jak wiatr życzenia niesie?

Hula po polach i szumi w lesie,

Jak stuka w okna, wchodzi w kominy

I obserwuje dziecięce miny?

Jeśli to słyszycie, to zamknijcie oczy,

Niech świat z dzieciństwa znów w życie wkroczy.

Poczujcie makowca zapach wspaniały.

Zobaczcie za oknem, świat cały biały.

Już karp się smaży, kompot gotuje,

Mróz znów na szybach kwiaty maluje,

A Wy radośni z iskierką w oku,

Szukacie Gwiazdora, czekacie do zmroku.

Teraz, choć wiosen trochę przybyło,

To wiatr ten sam, szumi nam miło.

Ja razem z wiatrem ślę Wam życzenia,

Niech się spełnią wszelkie marzenia,

A pierwsza gwiazda świecąc o zmroku

Niesie Wam radość w tym Nowym Roku.