wpisy na blogu

Po długich oględzinach drzwi w lokalnych sklepach zdecydowaliśmy się na drzwi z Włoszczowej. Do środka kupiliśmy Carlo w kolorze limba - te z sześcioma szybami.

Drzwi zewnętrzne to Wenecja dwuskrzydłowe w kolorze orzech - w rzeczywistości okazały się jaśniejsze od okien, chociaż dobieraliśmy kolor z listwą okienną w ręce.  Nie wiem jak to się stało albo wzornik mieli nie taki albo coś z tym kolorem jest nie tak, ogólnie nam się podobają więc nie wszczynaliśmy awantury :)

A tak ma wyglądać nasza kuchnia - tutaj projekt roboczy. Do tej pory już zrezygnowałam z narożnego zlewu, roleta będzie do wysokości mikrofalówki, a wyżej szafki. Ciekawa jestem jak nam wyjdzie blat, który będzie wyżej niż parapet przy tym duzym oknie. Taki jest właśnie urok remontu - okno zaczyna się ok. 82 cm od podłogi, a blat chcę na minimum 90 cm, długo nie wiedziałam co z tym fantem zrobić. W jednym z salonów podpowiedziano nam żeby zrobić blat tak jak chcemy a parapet będzie niżej, a w nim... zielnik. Zobaczymy jak to wyjdzie, w każdym razie wykonawca naszych mebli był bardzo zdziwiony :)

Zabudowa po lewej do sufitu ma być w kolorze kości słoniowej, połysk, jasny blat, a reszta wenge.

Dzisiaj w skrócie opiszę historię naszego remontu.

Zaczęło się od tego, że wiosną 2010 r. dostaliśmy dom po mojej babci. Dom budowany był w latach 50/60-tych. Ze znalezionych na strychu dokumentów wynikało, że dziadkowie zamieszkali w nim w 1963 r. Do 2009 r. mieszkała tam babcia, stan domu był niezły - spokojnie można było w nim mieszkać, ale standard zdecydowanie nie taki o jakim marzyliśmy. Postanowiliśmy zrobić generalny remont i zamieszkać w domu, którego nie trzeba remontować po kawałku.

Oto krótka fotorelacja przeprowadzonych prac:

Nowy dach sierpień 2011

Okna wrzesień 2011

Skute tynki, wyszorowane ściany

Po tynkach listopad 2011 - długo mielismy takie piękne drzwi wejściowe :)

Wylewki wiosna 2012

W maju ociepliliśmy poddasze, ostatnio mąż zagruntował ściany, a teraz kładzie płytki. Łazienka - Alabastrino Tubądzin, podłoga - Arkesia Beige Paradyż, kuchnia nie wiem, ale wkleję zdjęcie. Meble do kuchni zamówione na koniec października, a przede mną zakup sprzętu agd.

No to na dzisiaj tyle:)

Blogi śledzę od blisko dwóch lat, towarzyszycie mi Drodzy Blogowicze od początku naszej przygody z remontem domu. To tutaj podglądałam jaką blachę kładziecie, jakie tynki, jak rozwiązać problem instalacji i tak jesteśmy na etapie wykańczania domu (i siebie jak często piszecie). Wczoraj pokazywałm mojemu mężowi Wasze łazienki i schody, a on na to: "Czemu nie założysz swojego bloga?". Puściłam to mimo uszu, a dzisiaj azalia3 pyta o sklep plytki24.pl gdzie robiłam spore zakupy. Koniec jest taki, że założyłam konto napisałam swój pierwszy komentarz, pierwszy wpis a za niedługo wrzuce zdjęcia tego co udało nam się do tej pory zrobić - a w skrócie: wymieniliśmy w tym domu wszystko od dachu zaczynając. 

W tym miejscu muszę napisać o nieocenionej roli mojego męża w tej inwestycji, który cały swój czas i energię poświęca na to abyśmy jak najszybciej mogli zamieszkać w naszym domku :).

Tak więc witam Was i mam nadzieję, że pomożecie mi w podejmowaniu decyzji na tym ostatnim odcinku inwestycji - jak się okazało dla mnie najtrudniejszym.