wpisy na blogu

Szukanie projektu....początkowo przyjemność, zasiadaliśmy wieczorami i ogladalismy katalogi, dyskutowalismy. Mieliśmy swoje typy. Jednak gdy przyszło na podjecie ostatecznych decyzji nasze typy okazały sie za drogie. Zaczęliśmy szukac znowu i znaleźliśmy Sielankę.

Zalety, wszystko co potrzebne jest na dole, góra to jedna wielka otwarta przestrzeń, do późniejszej adaptacji.

Niestety Pani architekt stwierdziła, że za bardzo dworkowa i konserwator zabytków może się nie zgodzić :(

A więc poszukiwania rozpoczęliśmy na nowo.

Teraz naszym typem jest Lilia, podobna do Sielanki, ale mniej dworkowa.

Ma co prawda na dole dwie sypialnie, za to duże i bez problemu bedziemożna zrobic nad garażem garderobę, a do tego nie musimy zmieniac kata nachylenia dachu.

Rozważamy także dom w Groszku, wersję z podwójnym garażem.

ale ten dom ma tradycyjny układ pomieszczeń i pewnie zdecydujemy sie na niego w ostateczności.

Mam nadzieję, konserwator zabytków zaakceptuje jeden z dwóch pierwszych projektów i bedzie po kłopocie.

Pozdrawiam, ela

Dzwoniła Pani architekt i powiedziała, że się dowiadywała i dziłaka jest odrolniona z urzędu

A skąd ta cała panika?

Umówiona dzisiaj była z dwiema paniami architekt. Pierwsza, jak zobaczyła, że na naszej działce są grunty 2 klasy wykrzyczała "Dramat" i opowiadziała mi kilka historii jak to ludzie pokupowali projekty , pozałatwiali masę spraw i nie dostali odrolnienia.

Potem opowidziała historię Pana,na którego działce coś znaleziono, jak musiał opłacić gablotę w muzeum i że wydał na prace archeologiczne około 20 tys.

Wyszłam od tej Pani prawie ze łzami w oczach i chociaż ustalenia dot. zmain w projekcie i sugesie tej pani bardzo mi się podobały to szybko pobiegłam do drugiej.

Druga mnie troche uspakajała, że działka jest w granicach miasta i nie powinno być problemu z odrolnieniem.

Była też zadowolana z zapisu dot. obserwacji archeologicznej, gdyż my musimy tylko zawiadomić Inspekcję Zabytków Archeologicznych (na tym obszarze to najmniejszy wymiar kary ), a nie robic ekspertyzy archeologicznej. Jest duża szansa, że tak jak pisze tictac nikt się nie pojawi i będzie po problemie.

Zwróciła mi jednak uwagę na zapis, że "formą i detalem projektowana zaudowa powinna nawiązywac do architektury tego regionu" i tu może być problem z sielanką gdyż ma ona taki dworkowy charakter, ale zobaczymy, co powie konserwator.

Póki co geodeta szykuje mapkę, ja spróbuję zastosowac się do zaleceń okulistki i spędzać mnie czasu przed komputerem

 Tictac, dzięki za cenne uwagi

Jestem po rozmowach z archtektami i jestem załamana.

Po trzecie nie wiadomo czy konserwator zabytków zgodzi sie na sielenkę

Po drugie nasza działka jest na terenie obserwacji archeologicznej i jak przy ściąganiu humusu archeolog znajdzie jakąś skorupę to będziemy musieli przeprowadzić badania archeologiczne i wynająć gablotę w Muzeum Ziemi Śląskiej w Środzie Śląskiej, na szczęście w połowie kosztów partycypuje Wojewódzki Konserwator Zabytków...ale to jescze nie problem, najwyżej staniemy się mecenasami kultury

I po pierwsze, może w ogóle nie będziemy mieli powyższych problemów, bo moze nam działki nie odrolnią, jedyna nadzieja w tym, ze nasza posiadłość jest na terenach miejskich i mimo gruntów II klasy odralnia się ja z urzędu. Ale to będę wiedziała jutro...

Póki co jesteśmy posiadaczami pola

pozdrawiam, Ela

Wszakże do podjęcia ostatecznych decyzji jeszcze mam troche czasu, ale korzystając z L4 siedzę i czytam o różnych materiałach budowlanych.

Zgodnie z projektem silanka ma byc zbudowana z Ytonga, wiem, że jest tańszy beton komórkowy solbet i nie wiem czy prócz ceny różni sie czymś od Ytonga.

Mi zawsze się marzył dom z pomarańczowych cegieł, beton kojarzy mi sie z wielka płytą i jakoś mnie odpycha, zastanawiam sie nad zmiana materiału na Porotherm.

Dlatego proszę napiszcie z jakich materiałów budujecie i dlaczego z tych :)

Dzisiaj postanowiłam poszukać geodety, z osób, które sobie wypisałam, telefon odebrał tylko 1!!

Pan podał mi cenę i termin realizacji (2 tygodnie), wymieniliśmy ze soba parę zdań i okazało się, ze jego żona jest architektem i pracuje w starostwie powiatowym przy zatwierdzaniu projektów do PnB i moze zrobić nam adaptację projektu do wymogów pzp.

Yupii, jeden telefon i dwie sprawy załatwione.

Niestety szukanie geodety tak mnie pochłonęło, ze zapomniałam dziecko do lekarza zarejstrować...