wpisy na blogu

Przegrywamy z pogodą. Wczoraj lało tylko pół dnia - dziś już cały.

Spokojnie czekamy, jest założona membrana, rynny i łaty. Wpatrując się uważnie nawet da się jedną dachówkę znaleźć.

Właściwie to wpis lekko czerstwy (bo zdjęcia z wczoraj). Potem sypało znacznie mocniej. Ale ekipa z Białegostoku się nie poddaje i dach powstaje. Więźba wygląda dość fajnie i co tu dużo mówić - skomplikowanie. 

Ściany zakończone i wieniec zalany w zeszłym tygodniu. Dziś po 7 tygodniach budowy mamy ukończoną więźbę (na zdjęciach więźba dzień wcześniej). Przyjechały całe moduły więźby, dlatego też montaż jest błyskawiczny. Jutro wchodzą cieśle z łatami i dekarze.

Tempo nadal zaskakuje. Na budowie nawet 8 pracujących osób, więc prace dość szybko posuwają się do przodu. Ściany działowe ukończone i z ogromnym żalem żegnam naszą ekipę murarzy. Musze przyznać, że wykonali kawał porządnej roboty, plac był zawsze czysty i dobrze zorganizowany (czytaj bez śmieci). Mimo, że raz już to pisałem to chciałem jeszcze raz dodać, że język jakim się posługiwali na budowie dalece odbiegał od często słyszanych standardów budowlanych - składających się głównie ze słów na k.. i ch... Wiem, że dla budowy nie ma to większego znaczenia, ale świadczy o poziomie ludzi. Poza tym naprawde miło sie rozmawiało i wszelkie moje pytania (laika) były wyjaśniane dość dokładnie.

Sam się zdziwiłem. W środę upłynie 6 tygodni budowy. Powinny być wymurowane ściany (gazobeton), nadproża i prefabrykowany wieniec ze zbrojeniem. W czwartek lub piątek zalanie wieńca i całe ściany zewnętrzne gotowe.

Poszło całkiem szybko i sprawnie. Gazobeton równiutko ułożony (poziomowany laserowo),szparki zapiankowane, reszta wydaje się w porządku. Jutro wizyta mojego nadzoru inwestorskiego, więc zobaczymy co powie.

Szybki wpis - w weekend uzupełnię wpisy. Opinie na gorąco:

http://niewiesze.pl/co-sie-pnie-do-gory-no-mury/