wpisy na blogu

W poniedziałek miałam troszkę wolnego czasu i zabrałam dzieciaczki(narazie rodzinki jeszcze nie nasze)do nas na budowę.Głównie to chciały na plac zabaw który znajduje się po drugiej stronie ulicy.Nie obyło się bez małej pomocy wujkowi:)a dziewczyny podziwiały jak chłopaki ciężko pracują.Było wesoło a Nasz sąsiad stwierdził że za mały domek zbudowaliśmy dla takiej gromadki:)

Wkońcu się doczekałam no i jest skrzynka:)niby nic takiego a jak cieszy.Trochę ich pomęczyłam w tym zakładzie.Kiedy tylko przyjeżdżaliśmy do Pl chodziłam zrzędziłam kiedy przyjdą i podłączą światło.Od 2011 roku mieli czas ale zwlekali-i pewnie zbywali by nas dalej gdyby nie mój upór.(a mieli jeszcze czas do kwietnia 2014)No i jest skrzyneczka wstawili ja w tamtym tygodniu w piątek a w poniedziałek przyszedł znajomy i podłączył kabel do domciu:)

W weekend wyskoczyliśmy do domciu na pare dni-powrót we wtorekale dobre i to.Pojechałam zrobić zęba bo tu są kolosalne kwoty za leczenie zębów a przy okazji zobaczyć Naszą Bellęi skontrolować czy wszystko ok.niestety podczas tych  ulew zalało nam piwnicę-ale już pomalutku sobie schnie.

pochwalę się fajną lampą-mężuś ja wczoraj wypatrzył na zakupach(fajnie by było gdyby ją jeszcze zakupił):)))