wpisy na blogu

Zamówione miesiąc temu okna, zostały zamontowane.

3-osobowa ekipa przyjechała na 8 rano i o 13 już byli po pracy. Okna kupowaliśmy razem z montażem. Po przeliczeniu "z" i "bez", różnica wychodziła jakieś 50 zł. A po co marnować czas na montaż - pewnie cały dzień mąż by się z tym męczył, a tak i taniej i szybciej, i przede wszystkim dokładniej, co wprawiona ręka to nie amator :)))

wybraliśmy okna firmy VEKA, jednostronny kolor w Orzechu, pakiet 3-szybowy, model Libris+ (z ciepłą ramką)

przez przypadek trafiłam do sklepu z propozycjami łazienek, oto kilka z nich:

co tu widzimy??? ...

stoję w sypialni, otwór w ścianie po prawej to garderoba, a po lewej oczywiście wejście do sypialni. Na wprost widać klatkę schodową, a obok niej wejście do łazienki.

poniżej wejście do sypialni (widok z klatki schodowej)

ponizej widok z kuchni

wpadające światło pochodzi z wiatrołapu :))

na wprost wejście do łazienki, a po prawj stronie widać ceglany komin, który postanowiłam zostawiś w takim stanie, oczywiście wyczyszcze go, ale nie będe tynkować. Kuchnię od salonu oddziela tylko ten komin. Postawiłam na otwartą kuchnię.

resztki blachy prawdopodobnie wykozystam na altankę

zima zadomowiła się na dłużej

nie moge doczekać się wiosny, kiedy wstawimy okna, drzwi

Więźba dachowa.

Dzień wcześniej skończyliśmy malować-impregnować drewno na dach. Następnego dnia jeszcze dobrze nie wsiąkło - a cieśla miał zielone ręce, mimo że pracował w rękawicach :))

zielone krokwie

w środku zostało miejsce na "jaskółki"

A po tygodniu weszli dekarze: