wpisy na blogu

Ponieważ dzisiaj wiercili nam studnie, więc od rana byłam na działce i mogłam się przyjrzeć pracy naszych murarzy. Powiem tak, pracują jak mróweczki. Zgrani są.

Stan na dziś rano

Niestety popołudniu siadł mi telefon i nie mogłam zrobić więcej zdjęć. Ale wszystkie te ściany dziś zostały wymurowane, na jutro zażyczyli sobie styropian i będą dalej murować. Mamy podwójny funament z racji ściany trójwarstwowej. We wtorek podobno mają już zalewać. Na poniedziałek zażyczyli sobie rury do kanalizacji.

zdążyłam jeszcze resztkami baterii uwiecznić studnie.

Początek:

I mamy wodę, tu jeszcze brudna

Pan od studni był pod wrażeniem naszych majstrów. Pyta się, kiedy planujemy się przeprowadzić, a ja na to- na święta. On- Boże Narodzenie. Ja- Wielkanocne, panowie na dopalaczach jadą ;))) Na szczęście facet znał się na żartach :)

Pytanie jak w tytule, warto? Byłam dzisiaj na budowie, panowie jak na dopalaczach, trochę narzekali na zaprawę i chcą ceplastu dodawać. Najpierw chcieli w ogóle zamiast wapna, ale uparliśmy się na wapno, dziś trochę ponarzekali i zażyczyli sobie chociaż trochę, by móc dolewać. Kupować im ten ulepszacz? Sami już nie wiemy, zamek na Wawelu jakoś zbudowali bez tego peparatu i stoi, może chcą iść na łatwizne, a może warto? Nie jest to drogie,więc nie kasę tu chodzi.

Co wy na to, Drodzy Blogowicze?

Dzisiaj szybko, nasi budowlańcy, to co mieli zrobić w tydzień, zrobili w zasadzie w 2 dni, w piątek rano o 10 już ławy zalane. Wczoraj połaziłam po naszym "domku" i z przerażeniem stwierdziłam- Kochanie, mamy komin w kuchni Ale odległości się na szczęście zgadzają, tylko ja narazie to inaczej widzę

kasa oczywiście w rzucona

Jutro o 7 mają wrócić i zaczynają murować ściany fundamentowe

Wczorajszy dzień można uzanać pierwszym dniem budowy, równo o 8 wstawiliśmy się na działce, a tu miła niespodzianka, Majstrzy już czekali, pan Koparkowy już kończył swoją robotę. Okazało się niestety,że na naszą działkę z powodu bardzo rozmokniętego terenu, musieliśmy nawieźć gruz , żeby można było chociaż w kawałku wjechać na naszą działkę. Przyjechali do nas panowie od studni, ale ponieważ nie mogli wjechać na działke, przyjadą dopiero w poniedziałek, jak wyschnie nam ziemia. I tu ukłon w stronę Pana od koparki, ponieważ zorganizował nam swoje własne beczki z wodą (w zasadzie tylko musimy zapłacić mu za wode), aby nasi majstrzy mieli przynajmniej w czym buzię umyć.

Miło byliśmy zaskoczeni, bo jak tylko geodeci skończyli, to nasze Boby, zabrały się od razu do pracy. Nasza działeczka niestety z niewielkim spadkiem, a przez deszcz trochę mokro, woda nie miała gdzie spływać, bo wszędzie glina, mimo wszystko panowie ambitnie kopali ręcznie fundamenty, zaopatrzeni w pompę do wybierania wody. Pytaliśmy się czy chcą koparkę,ale stwierdzili, że wolą ręcznie.

Oczywiście nasz sąsiad zdążył postraszyć naszych Majstrów, że w okolicy są straszne kradzieże. Dziwię się im,bo dopuki nie zaczeliśmy jeździć na działke,to oni swojej budowy nie mieli ogrodzonej, a na działce leżało wszystko od stali po drzewo.

Ambitnie także chcą już jutro zalewać ławy betonem, by  wrócić w poniedziałek i zacząć murować ściany fundamentów.

Wczorajsze efekty pracy

tak! w końcu nadszedł ten dzień, dzisiaj przyjechał Pan operator i ściągał humus, trochę mu to zajęło. 4,5 godz prawie 200m2, jutro ma skończyć ściagać humus pod taras, bo dzisiaj już niestety zrobiło się ciemno. Przyjechał rano, popracował trochę, a potem okazło się,że musiał pojechać, bo 3 domy dalej wieźli szambo. Miało go nie być 1,3godz., nie było go 3,5..ech...w sumie to całkiem sprawnie mu poszło. Ziemi z wykopów całe mnóstwo, na szczęście panowie ziemie nam wywiozą, zostanie jakaś nieznaczna ilość.

A oto dowód dzisiejszej pracy:

Teraz czekamy na środę