wpisy na blogu

Dach od 2 miesięcy gotowy, teraz pora na elektryka, który ma czas wyrobić się do lipca, bo wtedy wchodzi już ekipa do tynkowania.. potem reszta instalacji i jesienią okna..

nie wiem czy dobrze wybrałam dachówkę.. teraz bardziej podobają mi się czernie, szarości.. a ja mam czekoladę :(.. niby nie podejmowałam decyzji pochopnie.. bo zajęło mi to miesiąc.. a jednakk teraz nie wiem czy był to dobry wybór.. podobnie z projektem.. i dlatego boje się dalszych decyzji.. i tego jaki będzie wygląd ostateczny..  pokolorowałam wstępnie dom... kolor dachu trochę odbiega od rzeczywistego..

co prawda marzy mi się elewacja z fragmentami deski elewacyjnej.. do tego drewniany tarasik... no ale niestety cena weryfikuje POMYSŁY I MARZENIA...

Mamy dość trudne usytuowanie działki, wjazd od południa, a dom objeżdza się jakby dookoła.. najpierw widzi się elewację zachodnią, potem południową i w końcu dojeżdza się od strony zachodniej.. przy wyborze projektu mieliśmy takie priorytety aby: kuchnia i salon znajdowały się od strony południowej, wyjście z salonu na taras ( też od strony południowej), kotłownia i łazienka od strony północnej gdzie mamy podwórko. Do kotłowni chcieliśy mieć oddzielne wejście, żeby nie brudzić sobie wnoszonym opałem..

oto nasza działka

a tutaj działka z moją wizją zagospodarowania :) jeśli ktoś ma wizję architekury krajobrazu to bardzo proszę o jakieś rady :)

od prawie 3 lat podglądam Wasze blogi, uczę się, podziwiam zazdroszę postępów.. i nadszedł czas założyć własnego bloga, tak na pamiątkę i nie ukrywam też że liczę na Wasze rady!! krytykę i pochwały :) poprostu szczerość!!.

Jestem 3 lata po ślubie. Pierwszy rok zastanawialiśmy się gdzie budować.. fundusze były ( i nadal są ) skromne więc po roku poszukiwań fajnej i taniej działki w "mieście" poddaliśmy się. Był też czas poszukiwania mieszkania, ale i ten pomysł odpadł ze względu na wizję kredytu. Zdecydowaliśmy się zamieszkać u teściów i oszczędzać na budowę.. a działkę dostaliśmy od moich rodziców. Działka jest na wsi.. jest to bardziej siedlisko.. Moi rodzice odkupili je kilkanaście lat temu wraz z ziemią od ludzi uciekających do miasta.. ponad pół roku czekaliśmy na podział działki ( która miałą 6 ha) i wydzielenie drogi.. mieliśmy też wymarzony projekt domu Neptun 5... kiedy już sprawy przyjęły szybszy obrót i trafiliśy do kierownika budowy wybił nam ten projekt z głowy, wg niego koszty tego domu by nas duuużo dużo przerosły.. w ciągu kilku dni wybraliśmy inny projekt, było sporo zmian dlatego wybraliśmy się do projektanta i mamy projekt indywidualny.

przysłowiową łopatę wbiliśmy w maju 2012.

Obecnie mamy stan surowy otwarty.