wpisy na blogu

Od ostatniego wpisu, który miał miejsce 10 dni temu dużo się u nas dzieje, przede wszystkim dostałem w końcu urlop 5 długich dni (z czego 1 i tak byłem w pracy) do wykorzystania pozostało jeszcze 46:), na budowie pojawiła się natomiast w całości więźba oraz szczyty.

Dodatkowo w związku z równoległymi pracami murarskimi i dekarskimi skład osobowy na budowie zwiększył się o 250% z 2 do 7 osób. Konstrukcja dachu została przez nas trochę zmieniona, na projekcie murłata była w szczycie my natomiast zamiast niej zastosowaliśmy dwie w połowie wysokości. Całość wygląda dość solidnie zamiast gwoździ użyliśmy za namową wykonawcy wkręty, mamy nadzieję że dobre zwłaszcza że kosztowały nas 1000,00zł.

Małą przerwę w budowanie spożytkowaliśmy również na wybór okien, spowodowane to było terminem ich dostawy, który wynosi od 4 do 6 tygodni.

Po przeanalizowaniu ofert dostawców (ALUPLAST, OKNOPLAST, EMPOL) dowiedzieliśmy się co to jest ciepła ramka, czym się różni profil 5 od 7 komorowego, dlaczego niektóre profile są klasy A a inne B, no i o co chodzi z tą VEKĄ i SCHUCKO. Po wielu godzinach negocjacji i debatowania wygrał znany i sprawdzony argument mojej połowicy "kochanie chciałabym te okna mi się one bardzo podobają" zawsze wydaje mi się że tym razem nie ulegnę i zawsze ulegam.

W każdym razie padło na okna Oknoplastu Platinium Evolution 2 w kolorze orzech wraz z roletami i silnikami na dół. Okna bardzo ładne i ciepłe mamy nadzieję że montaż również będzie dobry, ale zobaczymy.

Głównym oknem a zarazem najładniejszym będzie łaziekowe półokrągłe

W związku z okresem świątecznym mieliśmy małą przerwę w budowaniu, po świętach natomiast zmagaliśmy się z wichurami, zanikami zasilania i gradobiciami. Na szczęśliwie 13.04 zjawiła się ekipa od dachu i już po dwóch dniach część więźby znalazła się na swoim miejscu. 

Panowie w liczbie 5 z czego trzech jest chyba jeszcze nieletnich o dziwo wyglądają na profesjonalistów i idzie im to dość sprawnie.  Nie potrafią wprawdzie wypowiedzieć ani jednego zdania bez słowa ku*** ale w końcu zatrudniamy dekarzy nie lingwistów. 

Panowie mają do końca tygodnia skończyć więźbę potem domurujemy szczyty i dachówka, oby pogoda  tylko sprzyjała.

Równolegle w wieńcem i ścianami szczytowymi na parterze oraz w piwnicy powstają ścianki działowe, jak to u nas bywa najpierw rysujemy majstrom umiejscowienie osi ścian

potem oni je wznoszą

po czym stwierdzamy, że te rysunki może nie do końca wychodzą tak jak chcemy i podczas murowania rozbierają je i ponownie wznoszą. Zapewne już odliczają dni kiedy od nas pójdą do ludzi którzy dadzą projekt i nic nie będą mówić. 

W związku ze sprzyjającą pogodą (nie licząc dwóch dni z przymrozkami w nocy) nasza budowa posuwa się systematycznie do przodu, od ostatniego wpisu udało nam się zalać  ławę pod taras

(może i niezbyt prosto w związku z brakiem deskowania, ale na taras na pewno wystarczy), oraz wieniec

W wieńcu zatopiliśmy kotwy fi16 do montażu murłaty, aby nie było tak sielsko i wspaniale po wylaniu okazało się że brakuje ok. 1cm gwintu do poprawnego montażu więźby więc z mojej pierwszej od bardzo dawna wolnej soboty nic nie będzie. Jutro narzynka olej i zobaczymy oby nie stawiały za dużego oporu, jest ich tylko 30szt. :(

Po wylaniu wieńca i dniu przerwy na schnięcie na szczytach pojawiły się pierwsze pustaki, które dały również zarys okien.

na stropie panuje jeszcze może mały nieporządek ale w związku z postępem prac wszystko idzie w dobrą stronę

Jutro zapewne dojdźiemy do wysokości nadproży a potem już tylko dach, okna, ocieplenie elektryka, hydraulika, tynki, wylewki, podłogi, kafelki, malowanie i tysiące rzeczy o których na dzień dzisiejszy nie mam pojęcia i będzie można ok. 200 tyś później zamieszkać.