wpisy na blogu

Powoli powoli.... i parter prawie gotowy. Następny etap to strop oraz przyłącz wodno-kanalizacyjny.

Dzisiaj uporałem się z tematem stempli obaczyłem ogłodzenie o sprzedaży Dzwonię a tu niespodzianka! Okazało się, że stempelki są całkiem całkiem i to w odłegłości jakiegoś kilometra od mojej działki. Miły Pan odsprzeda mi 90 sztuk po 3,50 PLN. Jutro przyczepka i targamy towar na plac budowy.

Czuwaj...

Wreszcie się doczekaliśmy..... kawałek iskierki już stoi i można w "salonie" się rozgościć.

Dziwne uczucie.....

tutaj w tę szczelinę wcisnąłem dychę (10PLN) na szczęście, co by się pięniądz chałupy trzymał

a to już nasz "prawie dom..."

Czuwaj...

To chyba będzie pierwszy dzień z dwoma wpisami. Rano przyjechali panowie i zaczynają wznosić mury. Jak to powiedział majster” dzisiaj tylko oblecimy pustakami po obrysie” - ale zawsze coś. Tym bardziej, że mieliśmy tak długą przerwę.  Wieczorem dodam zdjęcia.

nie ukrywam, że się cieszę.....

Czuwaj...

Ostatecznie rozliczyliśmy się ze stanem 0. Ostatnie faktura odebrana i zapłacona. No i teraz czekamy na poniedziałek. Chłopaki wchodzą i biorą się za mury.

Odbierając ostatnią fakturę rzuciłem pytanko o stemple drewniane pod strop i...... zmroziło mnie 10 PLN za sztukę. Łomatko trzeba poszukać na rynku wtórnym po 4 PLN-y można ustrzelić. 

Iskierkowicze a Wy ilu stempli potrzebowaliście - dzięki za informację.

Czuwaj...

Udało się ... pokonaliśmy banki, a może to one nas pokonały. Sam już nie wiem.

Ale najważniejsze, że pieniądz "poplynie strumieniem" i będziemy mogłi działać.

No ale wiadomo ... terminy się majstrom poprzesuwały i wpadną do nas po długim wekendzie. Będę negocjował, ale  czy to ma sens walczyć o przyśpieszenie prac o jeden tydzień. Chyba odpuścimy. 

Ps.  Pierwszego bociana na wiosnę zabaczyłem siedzącego w gnieździe, a wegług jakiś tam wierzeń to znak, że będzie się budowało dom... coś w tym jest :-).

Czuwaj....