wpisy na blogu

Uff! Udało się! Mimo kapryśnej, niepewnej pogody, akcja montażu i zalewania stropu nad parterem przebiegła pomyślnie.
W telegraficznym skrócie przebieg robót z ostatnich 3 dni:
1:




2:



..i 3..
Przybyło 2 gruchy betonu (18m3)



A teraz tydzień przerwy.

Parter nabiera nowego kształtu. Dopiero teraz gdy powstają ściany wewnętrzne można się właściwie zorientować we właściwej wielkości pomieszczeń. No.. muszę powiedzieć że jest OK :)

To zapraszam do wejścia :)

Śień, potem na prawo gabinet, schody na poddasze i do piwnicy i sypialnia.
Na lewo kuchnia i dalej salon, na wprost łazienka.



Jesteśmy w kuchni i patrzymy w kierunku na salon. Powstanie tu jeszcze ścianka działowa między kuchnią i salonem z dużymi, 170cm drzwiami (będą składane). Co do szerokości przejścia między kuchnią i salonem jeszcze debatujemy z żoną. Możliwe że zrobimy je szersze ale z decyzją poczekamy do wylania stropu. Myślę że wtedy ocenimy właściwie, a ścianki działowe przed zalaniem stropu i tak nie powstaną.
W salonie widać jak urósł komin... będzie kominek !



Tu jesteśmy w salonie, dla odmiany i patrzymy w kierunku kuchni. Po lewej, w głębi - wejście do gabinetu.



No, i jesteśmy po drugiej stronie, w sypialni. Stoją tylko ściany nośne, na działowe przyjdzie czas jak będzie sufit ;)



Z sypialni do gabinetu - jeden sus, przez schody obecnie, potem już nie będzie tak łatwo.



Miejsce przeznaczone na łazienkę i widok na wejście frontowe.



To było z bliska, a tak jak poniżej dziś domek wygląda z oddali. Poczynione są już przygotowania do szalowania stropu. Prognozy są sprzyjające, więc jest szansa że do końca tygodnia beton poleci po raz trzeci!



Dzięki za wizytę!

Dziś dzień przerwy na budowie. Wczoraj jednak był cały dzień pracy, a w tym tygodniu przed nami jeszcze pracowity piątek i sobota.
Powoli kształtuje się wnętrze. Zobaczmy zatem :

Poniżej wejście główne i dalej powstaje ściana gabinetu z bloczka o podwyższonej chłonności akustycznej. Widoczny pion wentylacyjny przylegać będzie do toalety. Wejście do gabinetu z zewnątrz nie będzie bezpośrednie, ale do małej poczekalni.



.. i wspomniane bloczki ... żeby w gabinecie było cicho....



... od prawej: gabinet, schody ... i sypialnia... tu mi serce drży czy nie za mała...;)



Środkowa część przeznaczona na łazienkę domową.... i ... przykryty folią widać jak urósł już komin!


To zajrzyjmy do piwnicy, tam gdzie się on zaczyna:



.. i jeszcze pod folię : od prawej pion dymny od kominka, potem 4 piony wentylacyjne i pion od kotła. Całość to komin systemowy LEIER.



no to jeszcze rzut oka do środka: przekrój fi 200



a tu w tym rogu będzie kuchnia:



I garaż, który w zasadzie jest już wymurowany i czeka na przykrycie.




Jak na wstępie napisałem, jeszcze 2 dni w tym tygodniu pracy. Pogoda sprzyja, więc reszta ścian działowych zapewne powstanie. Na przyszły tydzień zaplanowane jest szalowanie stropu nad parterem i zalewanie.
A potem szykuje się nieco dłuższa przerwa. Podobno strop nad parterem musi odstać z tydzień lub nawet dwa by wejść na poddasze.
Zobaczymy.

Dawno nic się nie działo na blogu, nie znaczy że na budowie nic się nie działo. Przeciwnie, wydarzyło się wiele. Część z tych rzeczy na bieżąco nie mogliśmy obserwować ze względu na rodzinny wyjazd.
Wyjazd nie wyjazd, o tym co się dzieje na budowie myśleliśmy cały czas. Ekipa dzielnie pracowała, kierownik doglądał. Jak coś - telekonferencja.
Przed wyjazdem na planie widać było pierwsze bloczki, o czym było poprzednio... A gdy wróciliśmy naszym oczom ukazał się taki oto widok:



No, dobra, nie do końca taki, garażu jeszcze nie było. Garaż zbudowali dzisiaj. Ale pewnie zbudowali by wcześniej gdyby nie błąd w projekcie, który spowodował że w praktyce garaż wychodził 15 cm krótszy niż na rysunku. Niby nic, ale sprawę należało przegadać, skonsultować z projektantem i jakoś uratować pierwotny wymiar... Ustaliliśmy że garaż powstanie z bloczka 25 cm, a nie z 30tki jak reszta domu... cóż trzeba było zamówić i poczekać na bloczki stąd delikatna obsuwa. Szacun dla ekipy że usterkę wyłapała i zgłosiła.:)



Reszta już przebiegała w zasadzie bez problemu. Ekipa sobie murowała, materiały dojeżdżały.
Tu poniżej część garażowa i wejście boczne do gabinetu.




Widok od ogrodu: widoczne duże drzwi salonowe:



A tu duże okno w salonie i trochę mniejsze - w kuchni:



Zewnętrzne ściany już stoją. W kolejce są ściany działowe i budowa pionów wentylacyjnych i komina, którego elementy już wjechały na plac.
I to tyle na dzisiaj. Robota idzie pełną parą.
 

Strop już odpowiednio stężał, znaczy można przystępować do budowania parteru. Pierwsza partia bloczków wjechała na plac budowy już we środę.



Budulec: bloczek ceramiczny "30", ponoć cieplejszy ;)



Wczoraj ekipa powróciła do dalszych prac. Pociągnięto folię kubełkową przy fundamencie do wysokości stropu, Otwory okienne w piwnicy zabezpieczono od zewnątrz starymi dechami i zasypano fundamenty do końca.



Jeszcze papa pod ściany i można było zacząć układać pierwsze bloczki. Można było i jak widać zaczęto nawet, ale oczywiście nie była by to nasza budowa gdyby nie wtrąciła się pogoda ze swoim płaczliwym akcentem.
No nic stopniowo, do przodu:)



Dobrze jest!

Zaawansowanie robót przynosi ze sobą nowe kwestie. Tym razem pojawił się temat - jakie ROLETY ZEWNĘTRZNE sobie życzymy, bo szef potrzebuje zaplanować sobie podług tego nadproża okienne. Oczywiście zabił mi gwoździa, bo dotychczas naiwnie sądziłem że rolety... to rolety, jedne są, standardowe jakieś i już... no nie ma tak łatwo jak się okazuje. Po szybkim rekonesansie w temacie sądzę że zdecyduję się na rolety podtynkowe, montowane na nadprożu tak by nie wchodziła w światło okna. Na razie tyle wiem ... I tu zwracam się z prośbą do osób bardziej obytych w temacie rolet o podzielenie się doświadczeniem w temacie - na co warto zwrócić uwagę przy wyborze rolet zewnętrznych, o czym pamiętać, czym się kierować.. może ktoś może coś polecić.. Z góry serdecznie dziękuję.