wpisy na blogu

Tak prezentują się elewacje:

Nasza dachówka będzie ceramiczna naturalna czerwona, okna ze szprosami konstrukcyjnymi, tak jak drzwi i brama garażowa w kolorze złoty dąb lub winchester. Od frontu dojdą dwa okienka po obu stronach drzwi wejściowych żeby doświetlić sien, z tego samego względu dodatkowe dwa okna w garażu, szersze wszystkie okna na dole od strony ogrodu (południowej). Od strony frontowej (północnej) będzie jeszcze jeden komin, tak aby pokoje na górze, w tym garderoba, no i oczywiście kuchnia, miały dobrą wentylację.

Rzut parteru:

Likwidujemy, a raczej przenosimy, spiżarnię (będzie pod schodami) i łazienkę tzn. wc, bo bez prysznica (będzie wydzielona z kotłowni), żeby uzyskać przestronną sień (wychodzenie pojedynczo z domu albo goście czekający na swoją kolej zimą przed domem - masakra). Kuchnia będzie zamknięta, okno przesunięte i dodane jeszcze jedno w jadalni. Do gabinetu, czyli biblioteki, wejście (bez drzwi) będzie z salonu i w ten sposób będziemy mogli wydłużyć schody, tak, aby miały podest - będą zaczynały bieg z prawej a nie z lewej strony. Pralnia z kotłowni przeniesiona będzie na strych nad garażem, tam też będzie suszarnio-prasowalnia - myślę, że jak to wszystko jest w jednym miejscu, to mniej się kurzy. Pomieszczenie gospodarcze w garażu będzie zamknięte i tam będzie mój wymarzony pokój ogrodniczy. Mam nadzieję, że jest to czytelne.

Rzut poddasza:

Na poddaszu mniej zmian - jedynie korytarz będzie poszerzony na całą szerokość schodów kosztem naszej sypialni i łazienki, balkony będą trochę większe, a okno w sypialni ze skosami (najmłodszej córci) zamiast balkonowego będzie z parapetem na wysokości 30 cm tak, aby można jej zrobić siedzisko z miękkimi poduchami (czy Wy też realizujecie swoje marzenia z dzieciństwa?) Przejście do garderoby z naszej sypialni będzie otwarte (bez drzwi) i szerokie - 120 cm. Planujemy również schody na właściwy strych przenieść z korytarza do sypialni starszej córci i zrobić na stałe - szerokie i długie schody młynarskie bez poręczy (nie cierpię tych schodków wysuwanych). Tam na górze byłby pokój zabaw łamany na pokój gościnny.

Działka trzy lata temu:

i rok temu po wycięciu zbędnych drzew-samosiejek (wyciąć to wyciąć, ale ponosić te kilkadziesiąt pniaków - mój bohater dał radę, dla mnie i dzieciaków zostały gałęzie):

Północno-zachodni punkt graniczny wypada w drodze - niezły cyrk - oczywiście musimy oddać gminie prawie metrowy pas ziemi, całe szczęście, że to ta węższa strona działki.

Punkt północno-wschodni:

i południowo-wschodni:

i południowo-zachodni:

Krajobraz po podłączeniu do wodociągu w październiku zeszłego roku:

Na początku sierpnia doczekaliśmy się skrzynki prądowej.

I koźlaczki z własnego "lasu" - 21 sztuk: 

Witam wszystkich serdecznie!

Po przeszło roku udało nam się w końcu znaleźć kupca na nasze mieszkanie i możemy zacząć budowę naszego wymarzonego virgo. Rok nie był stracony - w ciągu dwóch miesięcy udało się zgromadzić wymagane w starostwie dokumenty i po 20 dniach od złożenia wniosku uzyskaliśmy nasze pnb (gdzie ta droga przez mękę - Bogu dzięki nas ominęła), mamy doprowadzoną wodę na działkę, skrzynka prądowa już stoi, "niechciane" drzewa wycięte. Mam nadzieję, że na początku października wbijemy pierwszą łopatę - huraaaa!!!!