wpisy na blogu

W końcu mam zdjęcia posadzek. Sama osobiście robiłam, a pogoda cudna

"dziupla" na prysznic na dole

a tu reszta dolnej łazienki z miejscem na ściankę luksferową

"salun" - kącik narożnikowo telewizyjny

cd salun z jadalnią i filarkiem kominkowym

a tu moje schody skopane

Był Pan Stolarz zrobić pomiar i mamy tak jak Atena35 pisała, każdy schodek inna wysokość, a i szerokości stopni równiez się nie zgadzają. Ostatni ma 23cm wysokości, pierwszy 11cm, reszta zależy, 17cm, 18 cm, 19cm,17, 5cm, a jest i taki co ma 16cm. Dzisiaj to już się z tego śmiałam, natomiast Pan Stolarz, to miał lekki zgryz, jak to wyprostować wszystko. Co do schodów i drewna jakie wybrałam będzie w oddzielnym wpisie, jak juz otrzymam wyceny .

A tu jeszcze kilka zdjęć góry

I to na dzisiaj tyle

No i kupiłam w końcu po kilkudniowych poszukiwaniach baterię wannową 3-otworową. Jak to zwykle u mnie bywa, zakup spontaniczny, no i nie mogła być ani pierwsza bateria, ani druga, która pokazywałam wczoaraj, bo wyszło jeszcze, że wanna nie wiadomo jaki ma przelew i w ogóle czy ten przelew jest w cenie. Swoją droga kupuje się wypasiona wannę z hydromasażem, a jeszcze "korka" nie ma. Dobra, wracając do tematu, to przypadkiem trafiłam do sklepu internetowego i za 850zł kupiłam sobie baterię w komplecie z korkiem klik -klakiem, gdyby wypasiona wanna go nie posiadała. Bateria jest włoska, nie potrzebny jest do niej zbiornik do odprowadzenia resztek wody

 Cena baterii jest bardzo atrakcyjna, niższa niż pierwszej ii drugiej z poprzedniego wpisu. Zakupiłam sobie jeszcze odpływ liniowy do dolnej łazienki, ale żeby go umieścić tam gdzie jego miejsce, to trzeba będzie kuć posadzkę

Obejrzałam sobie jeszcze klamki do drzwi na allegro, bo tam jak się okazuje ceny wynoszą połowę tego co w sklepie, przykładem była bateria tres wannowa.

Ostatnio jestem trochę nie w sosie w związku z tematem budowlano - wykończeniowym. Sen z powiek spędza mi bateria wannowa trzyotworowa firmy tres o wdzięcznej nazwie cuadro. Zakupiłam sobie całą serię baterii z tej  firmy do górnej łazienki, włącznie z podtynkowym zestawem prysznicowym w normalnej cenia, aż tu przyszła kolej na baterię wannową stojącą. Wczoraj to mało na ryjek nie poleciałam z wrażenia jak usłyszałam cenę w sklepie. To jest jakiś koszmar cenowy, normalnie masakra cenowa. W sklepie w katalogu cena wynosiła ponad 6tys. Sprawdziłam na allegro, a tam cały komplet tej baterii z jakimś pojemnikiem na odprowadzenie wody, który musi być, wynosi ponad 3tys. Wcześniej się tym tematem nie interesowałam, bo planowaliśmy inny model wanny i miała być już w komplecie bateria. Ostatnio stanęło na tym, że model wanny  będzie inny i nie posiada baterii, więc rozpoczełam swoje poszukiwania. Nie spodziewałam się takiej ceny . Powaliła mnie ona już nawet nie na kolana, a na twarz. W rezultacie znalazłam jakąś baterię włoską, która chyba będzie pasowała do całości i nie ważne, że to nie tres cuadro, no i cena normalna, a nie kosmos.

pierwsza wygląda tak

a druga tak

którą wybrać? Przecież na głowę nie upadłam jeszcze, żeby tyle płacić za baterię wannową jaka by ona nie była.

Wstawiam jeszcze zdjęcie baterii umywalkowej, bidetowej i zestawu prysznicowego

Schody, o  których pisałam w poprzednio, to jest porażka. Jak się mówiło, wyjaśniało, to nasz Majster zawsze wiedział lepiej, a teraz jest, jak jest i to my mamy problem, bo schody  które miały być dobrze wykonane, są spartolone . Sama dzisiaj osobiście z miarką pojechałam na budowę, celem pomiaru stopni. Pierwszy ma 11cm, reszta niby 17cm, ale zmierzyłam tylko drugi stopień, bo jakoś do głowy mi nie wpadło, aby pomierzyć wszystkie, a ostatni 20cm . Płytki, które zakupiłam na dół mają grubość 9mm + klej i wychodzi mi, że pierwszy stopień będzie miał coś około 10cm wysokości, bez komentarza.  Ma się to ni jak do tego co pisała mi Marzenka, a ja jeszcze się łudziłam, że jakoś to będzie, że jakoś to wyjdzie i będzie dobrze. Na górze doszło 8cm posadzki, a na dole 24cm - wniosek schody zostały źle rozplanowane, bo te 3cm brakujące na dolnym stopniu, znalazły się na górnym - ostatnim

Wczoraj wrócił małż z budowlanych wojaży. Wszystko pięknie, ładnie, zdjęć nie posiadał, bo nie wolno wchodzić na mokre posadzki. Trochę porozmawialiśmy jak to wszystko wygląda i przyszedł  temat schodów. No i tu mamy zonka. Kiedyś pisała o czymś takim u siebie na blogu Marzenka - Nasza - lilia2. Po wylewkach nasze schody są dziwne. Dziwne to mało powiedziane. Ostatni schodek i pierwszy są niższe od pozostałych. Jeszcze bym jakoś zniosła fakt, że mają one równe wysokości stopnia, a tu nie . Pierwszy jest najniższy, środkowe mają równe wysokości, no i ostatni jest niższy od tych środkowych, a wyższy od pierwszego . Siedzę i wertuję zdjęcia z budowy i nie wiem, jak do tego doszło. Mówiliśmy przecież naszemu wykonawcy, że razem z wylewkami i podłogówką dojdzie 25cm grubości. Niby miało być dobrze, a wyszło jak wyszło. Dodam jeszcze, że ogólna grubość jaka doszła do tego co było wynosi 24 cm, a nie 25 cm, więc jak to się ma do pierwszego stopnia. Jestem załamana. Jak to wszystko razem będzie wyglądało . Rano stwierdziłam, że najlepiej  zburzyć te schody i zrobić drewniane.

No i kolejny raz się potwierdza fakt, że najlepiej byłoby, żeby inwestor się na wszystkim znał lepiej od wykonawcy.