wpisy na blogu

Tynki zostały wykonane. Mieszanka cementu i cementu białego dała ładny kolor tynkom - część znajomych na pierwszy rzut oka myślało, że ściany są pomalowane białą farbą gruntującą.

Na zdjęciach poniżej tynki jeszcze schną. 2 pokoje wykonane tylko na białym cemencie, stąd lekko beżowy kolor (z żółtego piasku):

Poniżej salon już trochę bardziej wyschnięty:

Przy instalacjach zapomniałem napisać, że zobiłem też instalację centralnego odkurzania. Odkurzacz docelowo ma być powieszony w kotłowni. Z racji tego, że zamówiłem na allegro komplet (4 gniazda), który wychodził taniej niż kompletowanie pojedyńczych rzeczy, części wystarczyło nawet na instalację na strychu :)

Poniżej pion na poddaszu. Do góry wychodzi na strych:

Na każdej kondygnacji jest 1 gniazdo. Wymierzyłem, że 8-9m wąż wystarczy do obsługi całej kondygnacji. Poniżej zdjęcie pionu na parterze. Obok niebieska rura wodna z przewodami od domowonu (niebieska rura jest gładka i fajnie się przepycha przewody).

Podejście do dokurzacza w kotłowni:

Wyjście przez łazienkę - tu zdjęcia już po tynkach (tynki na ostro w łazience)

Tu przejście rur korytarzem do ganku, pionu w korytarzu i do kuchni:

Instalacja szufelki automatycznej w ganku:

Podejście pod szufelki automatyczne w kuchni. Rur było pod dostatkiem, dlatego zrobiłem na wszelki wypadek 2 podejścia. Kiedyś zdecydujemy, które będzie się wykorzystywać.

Oczywiście nadmiar rury po wylewkach do przycięcia. Na koniec giętka rura z podłączeniem do zmiotki.

Oczekiwania dobiegły końca i zaczęło się tynkowanie. Pierwszy dzień do południa lanie wodą po pustakach i szpryca.

Stan ekipy: 4 osoby.

Po południu pojawia się w większości pokoi pierwsza warstwa tynku.

Przewidywane zakończenie tynków: 19.07.2013 r.

Wewnątrz powoli dom zaczyna wydlądać jak dom ...

I w końcu się doczekaliśmy. Pojawił się specjalista od narożników i ustawił narożniki. Poza tym  zabezpieczył okna i parapety oraz zamontował listwy okienne (nie wiem jak to sie fachowo nazywa).

Wbrew pozorom nie było tego mało i dla jednej osoby roboty było na 2 dni.

Kilka zdjęć winorośli przywiezionych zza wschodniej granicy w 2011 r. Zimowały w piwnicy. W 2012 r. wsadzone w ziemię. Przed zimą nie zabezpieczałem przed śniegiem i mrozami i szczerze mówiąc nie nastawialem się na chodzenie koło tego. Moje zdziwienie w tym roku, że dalej pięknie rosną. Zrobiłem tyczki z pociętych desek i okazało sie, że pojawiły sie owoce. Nie jest tego za wiele, ale może przynajmniej zobaczę co to za odmiany :)

Winogrona rosną na skarpie, która jeszcze nie jest zabezpieczona i po ostatniej burzy z gradem jest troszkę ubytków w ziemi :)

Jedne kiście mają tylko kilka owoców:

A inne mają piękne owoce:

Teraz tylko czekać które są białe, a które ciemne, ile jest słodkich a ile deserowych. Podobno mają być 4 różne odmiany. Zobaczymy we wrześniu.