wpisy na blogu

05.07.2018

No i są drzwi :) KMT antracyt z poszerzeniami progowymi Terma.

Drzwi serwisowe do pomieszczenia gospodarczego:

Oraz drzwi główne z lustrem weneckim:

Razem z drzwiami przyjechały listy do okna HS oraz nowa szyba!

W zamian za to nie dostałem samozamykacza do drzwi od PG oraz progu od drzwi głównych...

Ale spokojnie! Pan Radek z Grodziska czuwa! (Tak, tak - zadowolony klient wraca - drzwi zamówiłem tam gdzie okna:) )

Dość o drzwiach, choć bardzo się cieszyłem, że ekipa montażowa wyrobiła się w terminie i przyjechała zanim tynkarze wyszli z domu – dzięki temu obróbka drzwi od wewnątrz będzie wykonana od ręki.

Co tam z tynkami słychać?

Schody prawie gotowe:

Korytarz w połowie:

Ściany schną powoooooli:

Arbuzy rosną (również powoli):

Pierworodny tęskni za górą na ogródku, co nie oznacza, że nie ma na co się wspinać..

Obraz idealny, prawda? A jednak! Wprawne oko zauważyło na pewno coś, co nie powinno się powtórzyć, a powtórzyło się!

Po co wyciągać wnioski z poprawek, które się robiło? Znów zatynkowane dwuteowniki, zamiast zostawić szczelinę... Ehh, telefon do szefa..

A domek na koniec dnia wygląda tak:

04.07.2018

Wysychanie tynków wygląda tak, że na pierwszy rzut oka masz wrażenie, że będziesz już zawsze mieć wzorek „muru” na ścianie i paski na suficie w miejscach gdzie pod tynkiem są przewody... Na szczęście po kilku dniach paski znikają..

Przyszedł czas i na schody. Narożnik tu, narożnik tam...

Panom tynkarzom zapomniało się wyłączyć lampę..

Podjęli też próbę sprzątania..

Wysychają kolejne pomieszczenia:

A łazienkę (pod płytki), tynkujemy nierówno, by zwiększyść przyczepność płytki z klejem..

Czekamy na drzwi wejściowe!

03.07.2018

Tynkowanie idzie dalej - tym razem wziąłem wolne, by dorwać tynkarzy i pogadać z nimi.

Całość pracy na ścianach i sufitach wygląda nieźle. Czego nie można powiedzieć o posadzce... Nie pozwólcie na to, by tynkowano wam wnętrze domu bez położenia kartonów/folii/czegokolwiek na posadzce... Ja pozwoliłem i więcej bym tego błędu nie popełnił. Z dwojga złego lepiej, że tynkowałem przed położeniem papy i z pewnością lepiej, że nie miałem gotowej posadzki, bo to jakiś koszmar – na pewno tego nie doczyszczą.

Kolejny z pokoi:

Sypialnia skończona:

I podłoga:

30.06.2018

Tynkujemy dalej, z jednej strony część ścian jest jeszcze jest gruntowana, a z drugiej (głównie dzięki świetnej pogodzie - ciepło i wietrznie) część już wysycha po tynkowaniu:

Przy zamówieniu drzwi zewnętrznych, okazało się, że trochę pospieszyłem się ze zwężeniem otworu frontowego. Zostawiłem 100cm, a drzwi potrzebują otworu o szerokości około 104cm...

Chcąc nie chcąc, wziąłem się za poszerzenie otworu...

Kilka centymetrów, a ile męczarni. Szkoda, że nie miałem porządnej szlifierki/bruzdownicy z tarczą dużej średnicy...

W zamian za to, zostałem nagrodzony widokiem zawiązek pierwszych dwóch arbuzów!

Aaaa, no i tynkarze – gdy przyjechałem tym razem o 14:48 – już ich nie było :)

Mam wrażenie, że mnie unikają.. no ale poprawki zrobili. Nie można było tak od razu?

29.06.2018

Tynkowanie idzie naprzód.

PG:

Jeden z pokoi:

Salon:

Łazienka zagruntowana, a miejsce pod puszki zapchane gazetami:

Sypialnia:

Tym razem na mnie nie czekali, więc swoje uwagi musiałem przekazać telefonicznie szefowi firmy. Mieli zostawić szczelinę między tynkiem, a stalowymi dźwigarami, tak aby zawarta w tynku woda nie powodowała korozji dwuteowników. Nie chodzi tu o jakiekolwik uszkodzenie dźwigarów, ale o kwestie estetyczne i możliwość przebicia się w przyszłości rdzawego koloru przez tynk i farbę. Cóż – przyjadą jutro i poprawią.

A tak wygląda z zewnątrz, żebyście nie zapomnieli :)