wpisy na blogu

Płotek już na ukończeniu. Zostały jeszcze tylko daszki do pomalowania i aż założenie bramy  i furtki :). Deski na sztachetki na bramę i furtkę jeszcze schną ale lada chwila koniec tego dobrego mam nadzieję - trochę brakło sztachetek i będą wyższe, bo nie ma przęsła na dole przecież (miały być w pierwszej opcji na dole w poprzek) o czym wówczas mąż nie pomyślał.








Jak się już wzięłam za malowanie to postanowiłam pomalować też wnękę  i już nie straszy :).
We wnęce planujemy cegiełki lub kamień - to się jeszcze okaże, ale jeszcze nie teraz.
Następne do malowania będą schody :). A potem akcja opaska i taras.

Nareszcie wzięłam się za malowanie płotku - jak pogoda nie przeszkodzi to powinnam w tym tygodniu skończyć i zamieszczę jego nową zdecydowanie ładniejszą odsłonę. Tym sposobem płot zyska kolorków. Farba do betonu w kolorze antracyt też już czeka. I teraz powstaje pytanie, czy daszki na słupkach malować na taki sam kolor co słupki, czy inny?

Widok z góry oraz na pompy:

Panel sterowania (brzmi dumnie):

Widok podłaczeń do pomp, czujników itp.:

Widok frontu (trochę zakurzony i zakopcony, ale użytkuje się intenywnie już od ponad roku):

A na koniec ciekawostka: - ulubione miejsce naszego kota w kotłowni:

Czasami jest mały problem, gdy kot nie śpi, a po drugiej tronie okienka znajduje się pies :) - elewacja lekko ucierpiała. W tym przypadku powiedzenie jak pies z kotem jest bardzo uzasadnione :).

A to już inne miejsce - niekoniecznie ulubione - gdy pies czeka na dole:

Mam zagwostkę, bo nie możemy dojść z mężem do zgody jaka lampa ma stanąć w rogu w salonie.

Moje typy to coś w tym stylu:

A to typy męża:

Ciągle przeglądam allegro i jakoś jak to mówi moja psiapsóła nic do mnie nie przemawia: "kup mnie" :) - więc szukam niestety dalej ...

Dokładnie takie jak w projekcie. Dzięki temu mamy naprawdę widną łazienkę.