wpisy na blogu

Wczoraj spędziliśmy ponad dwie godziny na podpisywaniu umowy oraz sterty oświadczeń, załączników i innych róznych papierów. Teraz czekamy na kasę. 

Od jutra zaczyna się zbieranie wycen i ofert z różnych firm - okna, kuchnia, drzwi, schody itd. 

Jutro idziemy do doradcy podpisać umowę kredytową czyli cyrograf, który przez 30 lat pozwoli nam tyrać jak woły żeby zarobić na nasze marzenia. 

Rozmawialiśmy też z Budowniczym i niestety dopiero w kwietniu będą mogli zacząć naszą budowę. Szkoda, że tak późno, bo gdyby nie opieszałość Starostwa to już mieli byśmy fundamenty i czekali byśmy na pogodę żeby stawiać ściany. No cóż nikt nie mówił, że szybko nam pójdzie (mieliśmy tylko taką cichą nadzieję).

No i dziś wreszcie zadzwonił do nas doradca kredytowy z informacją, że bank podjął pozytywną decyzję o przyznaniu nam kredytu hipotecznego. W przyszłym tygodniu jedziemy podpisać umowę i do końca stycznia mamy być posiadaczami pierwszej transzy. Teraz tylko będziemy z niecierpliwością wyczekiwać wiosny. A tu jak na złość zima przyszła i się zadomowiła.

A to nasza działka w zimowej szacie

Na początek życzenia noworoczne:

• żeby wszystkie Wasze rozpoczęte budowy szybko zostały zakończone,
• żeby ekipy śmigały aż się kurzy,
• żeby materiały budowlane były tanie jak barszcz,
• żeby stopy procentowe były niskie, a raty same się spłacały,
• żeby budowa była przygodą życia, a nie pasmem nerwów i walki z ekipami.

Mam nadzieję, że się spełnią.

Jak patrzyłam (do dziś) na pogodę, to aż szlag mnie trafiał. Taka wiosenna pogoda, a my nie możemy zacząć kopać. Dziś zaczął padać śnieg i trochę ze mnie zeszło pary. Co by było gdybyśmy mieli rozkopaną ziemię i woda by w niej stała? Albo gdyby fundamenty były zalane ale nie zaizolowane? Wolę chyba spokojnie poczekać do wiosny i delektować się wynikami pracy naszej ekipy. 

Jeśli chodzi o kredyt, to musieliśmy jeszcze kilka dokumentów donieść i jutro powinniśmy mieć ostateczną decyzję. Długo to wszystko trwa, no ale teraz i tak czekamy na wiosnę i będziemy brali się za fundamenty.

Teraz bawię siew wymyślanie jak to wszystko ma wyglądać od środka, czyli ja sobie wykańczam domek na sucho i liczę ile nas to będzie kosztowało :D

Także oby do wiosny 

Złożyliśmy na początku listopada wnioski do dwóch banków i juz z jednego mamy odpowiedź i to pozytywną. Na 95% mamy już kredyt :)

Jak dalej tak sprawinie pójdzie to w przyszłym roku o tej porze będziemy mieszkali w swoim domku :) to taki nasz plan bardzo optymistyczny żeby skończyć wszystko w ciągu jednego roku. Zobaczymy czy nam się uda, oczywiście jak juz zaczniemy to będę na bieżąco zdawała sprawozdanie z placu budowy.

A póki co do następnego i powodzenia w budowaniu.