wpisy na blogu

Chociaż ostatnio mam mało czasu a pogoda sprzyja pracom zewnetrznym powoli maluję kolejne pomieszczenia. Prawie pomalowałam pokój gościnny na dole, a wujek zamontował właz na strych.

Ściana z kółkami jest nieskończona (kułka będą na całej ścianie - różnej wielkości) a tam gdzie kolory się łączą na jednej ścianie będzie pasek tapety.

Ostatnie dni, tygodnie - kiedy tylko mamy chwilę spędzamy w "domu". Gdy jest ciepło pracujemy koło domu - ogródek, ogrodzenie koło ogródka i drobne prace porządkowe. Lecz gdy pogoda  nie dopisuje urządzamy środek. Ostatnio udało mi się na gotowo pomalować kuchnię i nawet skręciliśmy większość szafek. Poniżej fotorelacja.

Kuchnia nie jest moją wymarzoną, jest to tymczasowe (czyt. kilkuletnie) rozwiązanie z powodu braku środków

Długi weekend majowy był dla nas bardzo intensywny (za sprawą mojego wujka, który przyjechał układać płytki na dole), ja wcześniej zagruntowałam ściany i sufity emulsją gruntującą Śnieżka, a sufity pomalowałam już na gotowo.

A oto efekt 5-dniowej pracy wujka i naszej.

Salon, kuchnia, jadalnia

Korytarz

Wiatrołap

Dzisiaj odebrałam z Gminy zawiadomienie o nadaniu numeru domu (złożyłam je przed świętami). Nasz numer to 57B

23 marca zamontowane mieliśmy parapety wewnętrzne.

Na drugi dzień "wykończyliśmy" górną łazienkę. Polegało to na położeniu na podłodze wykładziny z Castoramy i przewiezieniu pralki od mojej babci.