wpisy na blogu

Kolejny raz stoimy w miejscu powoli myślę nad braniem jakiegoś "relanium"bo nie daje rady ...

Wszystko tak pięknie szło, a tu DUPA! Mąż musi wymienić pęknięty Dowód osobisty , a Pani w urzędzie stwierdziła, że to może potrwać nawet 5 tygodni!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Macie jakiś pomysł jak to przyspieszyć?? Może jakiś wniosek napisac o przyśpieszenie i podać powód?Że bez nowego dowodu nie dostaniemy kredytu...A czas leci, zaraz zima i co ...?

Na wiosnę znów roztopy, itp..... Nie wiem co mam sama robić

5 tygodni to za dużo.....

Jestem załamana.....

Na początku było wszystko pięknie ładnie, nawet Pan "Bankier" był w miarę przygotowany

Dokumenty wszystkie mieliśmy, no może poza aktem małżeństwa- potrzebnym do kredytu rodzina na swoim- ale to pikuś, można by było dowieśc w poniedziałek

Na początku nie wiedzieliśmy, że coś może nie wypalić... do momentu kiedy Pan z banku zaczął kserować nasze dowody osobiste... i tu zrobiła się wielka "wtopa"

Okazało się, że mój kochany mężulek ma "pęknięty" dowód osobisty, którego Pan nie mógł od nas przyjąć a paszportu brak...

Myślałam, że wybuchnę! oczywiście mężowi do teraz głowę"suszę" jestem na niego wściekła jak diabli ale co to da??

Zwineliśmy manatki, i pierw mąż musi wyrobić nowy dowód osobisty( jakieś 3 tygodnie)

dopiero potem możemy złożyć...

Tylko za 3 tyg albo i dłużej stracą ważność dokumenty, odpisy i wszystko trzeba będzie załatwiać od nowa ...

Jedna wielka masakra!

Dziś po południu jedziemy razem z rodzicami (oni też wchodzą w kredyt ) złożyć wniosek o kredyt do pierwszego banku- Alior banku;-)

Każdy się boi tego banku, ale co tam ;-) Będzie co będzie, w każdym banku są jakieś pozytywy i negatywy ;-)

Mamy mam nadzieję wszystkie ppierki ;-)

- zaświadczenia o zarobkach

-kwestionariusze osobowe

-odpis księgi wieczystej

-operat szacunkowy

-kosztorys i harmonogram tranasz

-projekt budowlany i pozwolenie na budowę

chyba wszystko ;-)

Mam nadzieję, że się uda...

A oto kilka fotek z naszej okolicy;-) tu będzie nasz domek ;

a tu widok na sąsiada

a tu nasze okolice

A to widok na drogę z hmm..kuchni i sypialni hehe

Jutro już grodzimy narazie siatką leśną- na okres budowy

Pozdrawiam

Wczoraj postanowiliśmy podjechać do leśniczego i kupić stemple na siateczkę do ogrodzenia

Z miejsca zamieszkania na budowę mamy jakieś 40 km, więc trochę nam to zajęło, akurat zaczął "lać deszcz" ale mążbył upart

pożyczyliśmy od taty busa no i po drodze podjechaliśmy "załadować" kupione stemple jakieś 70 szt.

Lało lało a mój mąż w tym deszczu ładował te dwumetrowe stemple... aż tu nagle nasz busik powiedział dość! po prostu opadł pod cieżarem tylu stępli...

Więc postanowiliśmy wracać z tymco mamy( prawie wszystko weszło) ale przyznam z taką załadowaną "paką"jechało się dość cieżko i wolno...

No i byliśmy w połowie drogi na budowę, aż tu.... prawie trąba powietrzna przeszła nad nami...

Samochody stawały na ulicy, nic nie było widać, tylko liście, gałęzie...

Horror!

Wycieraczki nie nadążyły odgarniać wody z szyb...

I musieliśmy się zatrzymać na poboczu....

Staliśmy jakieś 20 min( najgorsze 20 min w moim życiu- nie wliczając produ;-)

ALE w końcu przeszło i jakoś daliśmy radę dojechać na budowę...

A o to co udało nam już się przewieść;

Mam nadzieję,że już taka pogoda nas nie spotka....

Pozwolenie na budowę wydane, teraz załatwiamy kredyt tzn. wszystkie potrzebne dokumenty, wnioski , zaświadczenia i co tam jeszcze jest możliwe...;/

Miałam szczęście, bo akurat w piątek 20.08.2010 r założyli nam nową ksiegę wieczystą, a czas oczekiwania na nią jest dość długi... a wiadomo jest ona nam potrzebna do kredytu...

Na szczęście technika idzie do "przodu" i mamy już ksiegę wieczystą w formie elektronicznej

Nie płacimy nic za odpisy a kto chce (bank itp) ma do niej wgląd od ręki

Akurat od dziś wchodzi tzw. "rekomendacja T" więc na pewno nie obędzie się bez problemów z wzięciem kredytu... My bierzemy w złotych, ale nasza zdolność kredytowa nie jest rewelacyjna... więc obawiam się odmowy .

Ale w najgorszym wypadku ( czarny scenariusz) sprzedajemy działkę i kupujemy mieszkanie w bloku... wkład własny - działka mamy

Pozdrawiam