wpisy na blogu

 Przeprowadzka coraz bliżej a tempo coraz większe. Szkoda, że nie uda nam się zakończyć wszystkich prac. Exel pokrzyżował nam plan i nauczył pokory. 

Dokonujemy teraz dziwnych i nielogicznych wyborów: bez czego bardziej można żyć? 

 Zdecydowanie przegrały z Exelem drzwi wewnętrzne i toaleta na parterze,  co do reszty trwają spory;) Kuchnia,  łazienka i schody to zwyciężcy i liderzy,  bez których nie byłoby przeprowadzki.O garażu i pracach na zewnątrz nawet nie rozmawiamy, bo to zrobimy wiosną.  Teraz poświętujemy,  rozprostujemy kości i dalej hej ,  bo przeprowadzka w styczniu.  Pozdrawiam serdecznie Eliza  

Zdjęcia dodam jak będę mogła, bo dzisiaj mi się nie udało :(

Dziękuję Wymarzonejgienii za motywację ;)

Coś znalazłam.  U nas jak zawsze pomalutku. 

Na parterze już są kafle.Opisałam je wcześniej. Wyglądają lepiej niż próbnik w sklepie, ale kształt babana wzbogacił mojego męża o bogatsze słownictwo. A ja jestem zachwycona. Są takie jak sobie wymarzyłam. Świetnie imitują drewno, mają bogate wzornictwo, są praktyczne i kolor dobrany do schodów (burial beige Paradyż).

 Obecnie trwa przygotowanie do malowania w salonie. Na górze pomalowane, widoczne krokwie i czekamy na podłogę. Łazienka w trakcie.

Serdecznie pozdrawiam wszystkich a szczególnie tych, którzy jeszcze mnie pamiętają;)

Wakacyjne blogowanie mi nie wyszło....

Podczas wakacji miałam naprawdę szczery zamiar systematyczności blogowania,ale... wygrało wszystko inne.

U nas powolutku do przodu, niestety z naciskiem na "po wolutku". Domki obok rosną w górę , a u nas wszystko w sezonie ogórkowym;)  I rzeczywiście ogródek , trawka i pierwsze plony dały mi wiele radości.

W domu zaś wszystko i nic. To znaczy wszystko jednocześnie się wykancza (  to znaczy robi to mąż przy pomocy pomocnika z łapanki) -tylko efektu końcowego brak, takiej wisienki na torcie, kropki nad "i".  A plecy bolą...

Moje plany zostały odroczone w czasie i nadal ćwiczę cierpliwość. Skonfliktowałam się też z Exelem i chyba się na mnie obraził na dłużej.

Mąż pociesza mnie ,że "wisienki" pojawią się we wrześniu..., bo będą gładzie i farba - co oznacza efekt WOOW.

Jakiś plus tych wakacji , to kilka kilo mniej ;)

Sami oceńcie efekty naszej pracy :

-ogródeczek

- zabudowa k-g na podaszu - sufity, obróbka okien , stryszek, schodki na strych

 - na parterze zabudowa rur od rekuperacji

- odbyła się przymiarka schodów 

Nawet zdjęcia się buntują przy dodawaniu.

Podsumowując wakacyjne działania:

- powstał stryszek z wygłuszoną wełną podłogą;

- sufity i zabudowa skosów na izolacji nakrokwiowej oraz zabudowa okien

- zabudowaliśmy rury i powstały urocze półki na ledy,

- powstają gładzie

Gdy pojawi się coś w stanie godnym fotografii, napiszę :)

Pozdrawiam Eliza

Witam :) Gdy nasz czas skradły sufity i stryszek , myśli zaprząta podłoga. Zastanawiamy się jaką matę dać pod naszą podłogę na piętrze. Pomieszczenia nie będą często używane , ale za to ogrzewane i chłodzone podłogowo. Nie chcemy  kleić desek  , więc musimy wybrać matę o niskim oporze cieplnym. Zależy nam też bardzo na niskiej cenie!!!

Macie jakieś doświadczenia? Może przed czymś przestrzeżecie , albo zachęcicie?

Chciałabym, aby mojej jesionowej podłodze było wygodnie;)

Deska , która leży na wystawce sklepowej tej podłogi to próbka moich schodów. 

Musiałam więc wybrać tylko taką, a teraz muszę dbać , bo to drewno...

Będę wdzięczna za pomoc:)