Modern Gallery
Zgłoś naruszenie...
Wybierz jedną z poniższych opcji.
Ten komentarz dotyczy mnie lub znajomego:
atakuje mnie,
atakuje znajomego.
Komentarz dotyczy czegoś innego:
spam lub oszustwo,
propagowanie nienawiści,
przemoc lub krzywdzące zachowanie,
treść o charakterze erotycznym.
Napisz
PANEL

ewcia-1

wpisy na blogu

refleksja

Blog:  ewcia-1
Data dodania: 2016-10-01

Długo zastanawiałam się czy taki temat poruszyć ? Ten post poświęce wszystkim tym którzy czytając Nasze blogi zastanawiają się nad decyzją budowy domu .

Kochani kasa w życiu nie jest rzeczą najważniejszą choć daje stabilizacje i jakąś tam pozycję. Najważniejsze jest swoje miejsce na ziemi,spełnianie marzeń ,miłość , zdrowie i zadowolenie.

My to wszystko osiągnęliśmy dzięki wsparciu rodziny i własnym.Pewnie że były obawy i chwile zwątpienia . Jednak gdy poważne przedsięwzięcie buduje się z osobą na 100% pewną i dąży do celu - zawsze się uda !Nigdy nie odważyła bym się sprzedać mieszkania w blokach i zainwestować w budowę domu gdyby nie wsparcie rodziny i oczywiście mój pewniak czyli ukochany Men na którego zawsze i wszędzie mogę liczyć :) DZIĘKI CI KOCHANIE :)

Dzisiaj mija 5 mc od kiedy przyjechała kopara i wbiła pierwszą łychę w nasz teren. Pełni obaw zaczęliśmy budowę. Dziś po upływie tych 5 mc przywozimy meble. Można-można. Nie żałujemy swojej decyzji i wiem że dzisiaj podjęlibyśmy taką samą. Nie zamienili byśmy odwrotnie-domu na bloki !

Gdy przeglądam Wasze blogi widzę ile serca i pracy wkładacie w swoje budowy-to jest piękne <3 Budujecie troche inaczej niz my bo zanim sie wprowadzicie dom macie praktycznie wykończony, piękny i pachnący .My poprostu nie mamy na to czasu więc wprowadzimy się i pomału dopóki wystarczy nam sił i zdrowia wykończymy go aby nastepne pokolenie było z nas dumne i miało już z duszą swoje miejsce na ziemi .

Kochani jeżeli mogę Wam doradzić i zastanawiacie się czy zacząć budowę własnego domu to zaręczam że warto ! Trzeba tylko bardzo chcieć i dążyć do spełnienia marzeń a wszystkie przeciwności losu będą odpadały jak sople na wiosnę. Kochajcie się, budujcie ,spełniajcie swoje marzenia aby nigdy w życiu niczego nie żałować i z podniesioną "przyłbicą " powiedzieć - to jest nasza zasługa,to powstało dzięki nam i dla nas ..... POWODZENIA !



12 Komentarze
jezynka  
Data dodania: 2016-10-01 10:35:13
Amen ;)
odpowiedz
Data dodania: 2016-10-01 16:58:35
Pięknie powiedziane! :) My też mieliśmy w planie wprowadzić się do domu, jak tylko będzie wykończony chociaż jeden pokój ;) teraz jednak plany nam się zmieniły, mamy więcej czasu, więc chyba wszystko wykończymy i dopiero się przeprowadzimy. Jednak doskonale rozumiem to, że niektórzy wprowadzają się do prawie surowego domu. Z różnych przyczyn.... I w sumie to jest jeszcze większa odwaga niż przeprowadzić się na gotowe. Bo trzeba &quot;ileś&quot; czasu żyć w bałaganie i non stop coś robić.... a to już wyzwanie. My mamy ten komfort, że mamy swój maleńki domek, w opłakanym stanie, ale da się mieszkać i jedyne co nas popędza to chęć posiadania prawdziwego, porządnego domu :) Pozdrawiam bardzo serdecznie i życzę szczęścia w nowym &quot;domu&quot; :) Nie jako budynku, tylko jako miejsca na świecie z cudowną atmosferą rodzinnego życia!
odpowiedz
ewcia-1  
Data dodania: 2016-10-01 19:01:31
łza się w oku kręci jak czytam Twój komentarz :)Dzięki serdeczne ! Dzięki za zrozumienie,wsparcie i miłe słowa. Wam też życzymy szybkiego wykończenia i przeprowadzki do domu marzeń dla którego poświęciliście kawałek ciekawego a zarazem trudnego życia :)Szacun z pozdrowieniami :)
odpowiedz
Odpowiedź do naszpoliklet
Data dodania: 2016-10-01 19:27:36
Damy rade :) i My i Wy :) wiele razy nie było łatwo... my byliśmy ofiarami dobrej zmiany rządowej... mieliśmy już wykopany fundament i plany budowy, a tu niestety nie dostaliśmy kredytu i wszystkie plany .... :( codziennie przechodziliśmy koło ogromnej dziury w ziemi, w której były zakopane nasze marzenia :( ale wyczekaliśmy, wyczekaliśmy i jest :) udało się :) dlatego jestem pewna, że i Wam się wszystko uda tak jak chcecie, tylko trzeba się uzbroić w odrobinę cierpliwości ;) a wszystkim zawistnym kij w.... oko ;)
odpowiedz
Odpowiedź do ewcia-1
elizka  
Data dodania: 2016-10-01 19:33:13
Przypomniałaś mi tym wpisem za co tak od razu Cię polubiłam:)Ewciu, zgadzam się ze wszystkim co napisałaś. Budowa kojarzyła mi się z wielkim wyzwaniem i problemem i, choć tych nie brakuje, czuje , że zbliżam się do celu, do realizacji marzenia. Nasz plan był inny. My mieliśmy budować wolno, ale serce się samo rwie do przeprowadzki. Budujemy wolniej, bo sytuacja to na nas wymusza, ale gdyby to zależało ode mnie, to wprowadziłabym się dzisiaj:) Cieszę się z Waszych postępów i gratuluję z całego serca:) Masz wspaniałą rodzinę, ale to nie bierze się z niczego. Stworzyłaś z mężem piękny dom już wcześniej ,a teraz zbierasz tego owoce:) Brawo :)
odpowiedz
Data dodania: 2016-10-01 22:03:42
Witam popłakałam się ,ten wpis ma coś co każdy budujący czuje w głębi serca. Ja poświęciłam trzy lata na to żeby swoje wyśmiane marzenia nazwać domem.Przeprowadzka tuż tuż pierwsze graty - te najmniej potrzebne już w nowym domu . Niewiele osób wie ile budowa kosztuje nerwów wyrzeczeń a nawet łez , ile nie przespanych nocy zarwanych dni w pracy, i ciągłej gotowości bojowej.Niedługo koniec - geodeta właśnie robi mapę po wykonawczą , nie muszę mówić z czym to jest związane. Rodzina zagaduje o parapetówkę ale .......... Ja pytam dla kogo czy dla ludzi którzy podcinali nam skrzydła od początku życzyli nam :bank dał bank zabierze; i życzyli wszystkiego złego.Budowaliśmy razem (formalnie)ale to ja brnęłam przez urzędy projekty pozwolenia przez całą papierologię a kiedy miałam zły dzień nie usłyszałam pomogę tylko słowa sama chciałaś. Tak chciałam dziś mam nowy dom.Jestem zmęczona ale zadowolona że jednak budowa nas nie rozdzieliła choć były chwile że nasze małżeństwo wisiało na włosku , że jednak nam się udało. Walczcie Kochani o marzenia nawet na przekór rodzinie . Ja walczyłam , najwięcej wsparcia miałam w koleżankach z pracy bo rodzina zwyczajnie zawiodła. Podziękowania dla Marty i Iwony dziewczyny jesteście Super.
odpowiedz
Data dodania: 2016-10-02 13:49:39
świetny wpis, poplakałam się czytając także komentarze pod nim. podziwiam Was za samozaparcie, za siłe i za tak ogromna chęć zamieszkania na swoim. idziecie ze wszystkim jak burza i grunt że jesteście razem, wspieracie się. Ja z mężem podobnie jak Wy zamierzamy wejsć w surowy niewykończony dom. w tej chwili mieszkamy w starym domu mojego męza z teściami. mieliśmy remontować zrobić poddasze i mieszkać w nim dalej ale podjęliśmy decyzję i budujemy nowy. nie żałowalam ani przez sekundę tej właśnie decyzji. my również zamierzamy wprowadzić się bez wygód jak najszybciej gdyż sytuacja z teściami i mieszkanie z nimi nas wykańcza psychicznie. ciągły stres docinki, wypominanie wszystkiego przez teściową, nawet ublizanie i straszenie policją. to jak dla mnie juz za dużo, więc z wiarą i siła budujemy i dążymy do szybkiej wprowadzki. A dla Was zycze dalszej siły i takiego samozaparcia jakie mieliście do tej pory, bo postawić chałupę i doprowadzić ją do takiego stanu w 5 miesięcy to nie lada wyzwanie. pozdrawiam serdecznie
odpowiedz
Data dodania: 2016-10-02 18:56:25
życzę jak najszybszej przeprowadzki w takim razie :) bo chociaż teściowie/rodzice potrafią być kochani, to potrafią też zepsuć całkiem nieźle funkcjonującą rodzinę. Im więc oni dalej tym lepiej ;) Dlatego też, my z mężem mieszkamy w ponad 70ltnim, drewnianym domku, który ledwo stoi ale mamy swoje, jesteśmy sami i jak mamy chęć posluchać głosnej muzyki, albo polatać z gołym tylkiem to nikt nam nie przeszkadza ;) Pozdrawiam!
odpowiedz
Odpowiedź do domwrododendronach6wn
Data dodania: 2016-10-02 19:17:20
taak im są dalej tym lepiej :) u nas co prawda bedziemy dalej na tym samym podwórku ale w osobnych domach, dla mnie i to wystarczy :)u nas nie dość że stary dom i też wymaga sporego remontu, który wyniósłby nas więcej niż postawienie nowego domu w stanie surowym, to i ciasno bo teściowa ma pokoi 3 a ja z dwójką dzieci mamy 1 :) wspólna kuchnia i łazienka o co też są ciągłe spory. tak więc budujemy i już :) dzięki za miłe słowa, pozdrawiam
odpowiedz
Odpowiedź do naszpoliklet
Data dodania: 2016-10-02 19:31:08
I tak trzymaj! Jedno podwórko jezcze da się przeżyć, poza tym zawsze można kawałek płotu postawić i są dwa podwórka :) ale dzielić się kuchnią i łazienką... i życiem prywatnym to już kaszana.... chociaż są tacy co lubią :) Tak czy inaczej życzę powodzenia w budowie i szybkiej przeprowadzki :)
odpowiedz
Odpowiedź do domwrododendronach6wn
Data dodania: 2016-10-02 14:27:56
Po pierwsze- kawał roboty za Wami przez te pięć miesięcy- jestem pełna podziwu! I pięknie to napisałaś. Najważniejsze to być razem i się wspierać, choć niekiedy jest ciężko. Wiem coś o tym, bo dużo robimy sami i nie zawsze było różowo, ale jesteśmy przy sobie i tak niewiele nam już zostało do końca. Na jednym z blogów przeczytałam kiedyś, że jak małżeństwo przetrwa budowę domu (a tym bardziej metodą gospodarczą lub &quot;robmimy sami&quot;), to żaden kryzys mu niestraszny:)
odpowiedz
Data dodania: 2016-10-02 18:57:06
Amen! :)
odpowiedz
Odpowiedź do dom-na-maxa
ewcia-1 OBSERWUJ BLOGA
statystyki bloga
Odwiedzin bloga: 10708
Komentarzy: 220
Obserwują: 34
Wpisów: 78 Galeria zdjęć: 624 Koszty
Projekt ALTEA 2M
BUDYNEK - dom wolnostojący , parterowy z poddaszem bez piwnicy
TECHNOLOGIA - murowana
MIEJSCE BUDOWY - Rokiciny
ETAP BUDOWY - VII - Wykończenia