wpisy na blogu

Doczekaliśmy się chodników. Wszystko świetnie wygląda. Oczywiście nie obeszło się bez nerwów, bo w trakcie musieliśmy zmieniać wykonawcę,ale nie ma tego złego...  Z efektu końcowego jesteśmy zadowoleni. Sami wymyślaliśmy szerokość. Gdzieniegdzie jest 100cm, a w innych miejscach powyżej. Wszystko gra. Wybraliśmy nieregularne kostki granitowe. Koszt 100 zł za m2.
Domek bardzo zyskał. Jak Wam się podoba?







 

Jak w tytule -podbitka jest skonczona i prezentuje sie rewelacyjnie. Domek wydaje sie  weselszy. Elewacja takze wyszła super. Wybralismy  kolory nebraska 1 i 3.Elementy drewna i kolor szary na zewnatrz  nawiazuje do naszej kolorystyki  wewnatrz domku.  Wszystko fajnie sie zgrywa. Nam sie bardzo podoba! A przed weekendem zaczęliśmy ogrodzenie, zostały jeszcze do zrobienia podjazdy i chodniki.

A tak teraz wyglada nasz domek.

i tył naszego antka

podbitka

a to poczatki naszego ogródka

 i jeszcze antkowy taras

Dzisiaj postanowiłam ostatecznie rozstać sie ze złotym lustrem,ktore przywedrowało z nami ze starego mieszkania. Złote do niczego nie pasuje,ale szare i owszem.  Pomyslalam i przystapiłam do  dzieła. Efekt bardzo mi sie podoba. Lustro juz wisi w wiatrołapie na tle swiezo położonej tapety. Oczywiscie szarej,a jakże

i z bliska tapeta i rama lustra.

Kochani blogowicze w końcu dobrnęliśmy do tego wspaniałego momentu kiedy da się w naszym domku mieszkać i to całkiem przyzwoicie . Co prawda wiele rzeczy pozostaje niedokończonych, wiele rzezy brakuje i wiele wymaga przemyśleń. Chciałabym kupić jakąś fajna szafkę rtv i stolik, ale przyjdzie na to czas. Firany tez by się przydały, ale nie mamy na to teraz głowy. Ciągniemy roboty na zewnątrz, podbitka skończona i robi się właśnie elewacja.

Zamieszczam zdjęcia naszego, jeszcze nie całkiem skończonego salonu i małej łazienki.

Pamietacie, jak pisałam o kłopotach ze zlewozmywakiem franke? Ten biedak niczemu nie winien, ale pojawił sie w tytule i tak już zostało. Właściwie nie wiem kto najbardziej zawinił? Pierwszy zlewozmywak, który zamawiałam w AGD zabudowa dotarł do mnie nie taki, jaki powinien, po prostu pomylono sie przy pakowaniu w FRANKE, a W AGD zabudowa nawet nie sprawdzono co wysyłają do klienta. To oczywiscie opóxniło montaż mojej kuchni, bo musiałam wszsytko odsyłać i zamwiac powtórnie i to był mój błąd. Okazało sie za drugim razem, że zlewozmywak jest peknięty na pół. Znowu musiałam interweniowac, bo DHL jak sie okazuje dostarcza pzresyłki tylko  w okreslonych przez siebie godzinach, bo akurat w moim rejonie pracują o 11.00 i guzik ich obchodzi, że ja pracuję tego dnia do 13.00. W związku  z tym, po stwierdzeniu szkody nawet nie było szans spisac protokołu szkody, bo a) pzresyłkę kurier zostawił u sąsiada, b) niby w ciągu 7 dni można spisac protokól ,ale jak sie okazało moja reklamacja zostałą odrzucona, bo nie stwierdzono szkody pzry odbiorze lecz po 3 dniach. W ciagu tych trzech dni kurier nie był w stanie do 16.00 dojechać pod wskazany adres pomimo zlecenia, bo Patrz wyzej... nie pracował w moim rejonie w tych godzinach. No i nie wiadomo czy przez AGD zabudowa, czy DHL  jest w plecy 600 zł.

Winę pewnie muszę wziac na siebie, bo kto mi kazał zamawiac pzrez internet, skoro za 620 zakupiłam ten zlewzomywak w osiedlowym sklepie, w którym a) sprawdzano wielokrotnie czy zlewozmywak jest cały, b) zadzwonili do mnie, jak był do odbioru i czekali, aż go odbiorę w dogodnym dla siebie terminie do godz. 17.00 codziennie. Jak to mówią głupich nie sieją i sama sobie jestem winna, że zachciało mi się zamawiac pzrez internet. Lampy też zamawiałam przez internet i wszystki trzy były potłuczone, a dowożone takze pzrez kurierów DHL. Czy tylko ja mam takiego pecha?