wpisy na blogu

Kiedyś kojec Miśki ;) 

Ogródek funkcjonuje trzeci rok. Uczę się go pielęgnować.

Się nie śmiać! No co!!!! W blokach 3/4 życia spędziłam. 

Sama osobiście usypałam grządki, wysiałam nasionka i posadziłam sadzonki :P 

Ja tam jestem z siebie dumna... :P  

Jak wyrośnie, pokażę Wam :D 

Mąż broni się jak może, aby ich nie dokończyć - to muuusi być niewdzięczna robota :D 

Ale ja będę walczyła jak lwica! Gdybym potrafiła, zrobiłabym sama. Ale nie czepiam się, bo on serio jest zapracowany i mało w domu bywa :(

Pomysły mamy..., czasu tylko brak. Bo nawet materiały czekają... 

Uroczo, prawda? I u nas tak wiele rzeczy.. Ale liczę, że w tym roku wyjdziemy w większości braków. Może jestem naiwna - oby nie! 

Trawa jeszcze przed skoszeniem.

Widać kawałek piaskownicy produkcji dziadka :D Nie naszego.., Aleksa dziadka. Bo nasz synek ma na imię Aleks ;)

Balkony, balkony... Nie mieliśmy pomysłu, aż zainspirowały nas 'internety' :D W internetach matka znalazła coś, ojciec podrasował i wyszło to co mamy. Konstrucja mężowa.

Materiał: stal ocynkowana, polakierowana i wyspawana przez mężusia, panele tarasowe kompozytowe grafitowe zamontowane przez mężusia. Mężus rządzi :D, bo oszczędności kilka tysięcy.

Przy dzisiejszej pogodzie tynk wypadł jakoś blado i brudno. Owszem, jest przybrudzony, co zawdzięczamy Miśce, bo bździągiew ocierała się grzbietem i brudną sierścią.., ale w realu wygląda to lepiej. W słoneczku zrobię zdjęcia i wrzucę. No i po zimie kostka i fugi płytek są biedne trochę. Wyszorujemy i przywrócimy im odrobinę zasłużonej świeżości. Pojawiła się trawa w miejscach, w których nie ma prawa być... - jak wspominałam wcześniej, w tym roku jeszcze nic nie zrobiliśmy. Chociaż nie...., dzisiaj trawa została skoszona :D Sezon rozpoczęty. 

Jak pisałam wcześniej, cała góra jest do odmalowania. O ile duża łazienka prosi się tylko o odświeżenie bieli i jakieś drobiazgi, o tyle pokój tuż przy niej i pokój dziecka wyją o remont generalny. Sypialnię też chcę trochę zmienić. Znudziły mnie już te ciemne kolory, chociaż nie ukrywam, dobrze się tutaj śpi. Ale ja lubię zmiany. Kocham zmiany! Dlatego nie kupuję drogich mebli.. :D Dlatego nie przywiązuję się do nich i z lekkim sercem wymieniam co jakiś czas. Tym bardziej, że syn dostał od chrzestnego zestaw majsterkowicza i testuje młotki na ławie i swoich mebelkach... :D

Ale odbiegam od tematu - patrz sypialnia. Chyba wstawiałam jej zdjęcia.. No ale dzisiaj jest bardziej sfatygowana, szczególnie ściana za łóżkiem :D