wpisy na blogu

Kolejny dzień gładzi minął. Dzis ciąg dalszy, ale najgorsze (sufit w salonie) za nami. To była jakaś masakra!

Teraz juz z górki...

A my przestawiliśmy gaaarrrraaaaaaż - ten blaszak! Stoi sobie teraz bliżej domku :) Zdjęć jeszcze nie mam, bo jakoś szybko się ściemnia..    Nie wiem czy dziś mi się uda zdobyc dowody zbrodni.. Chłopcy użyli kilku bali, na których "jechał" blaszak, a jako pociągowy posłużyło nasze biedne autko..

Poszło sprawnie. Teraz pracują nad wiatą na drewno - stelaż już jest. Jeszcze daszek i będzie cacy..

Lecę na budowę... poszlifować trochę..

W tym roku jeszcze nie będę nic sadziła - muszę zrobić porządek na działce, dopiero.. Jednak przed domem chyba jeszcze w tym roku coś wsadzę, chociaz po rogach..

Oglądałam trochę roślinek obok nas... Mają takie piękności:

Pięęękne, prawda...?

Gładzie robimy sami, dlatego zajmują nam tyle czasu. Trudno oczekiwać piorunujących efektów, jeśli pracuje się po pracy w godzinach nocnych.. To nadal zbyt mało czasu. Zabraliśmy się za to osobiście z kilku względów... Głównym powodem są sprawy finansowe (teraz już musimy tak wycyrkulować, żeby na wszystko starczyło), no i mamy "uraz'" do fachowców od wykończeniówki.. Nikt nam nie zrobi tak jak my sami - bo dla siebie się robi dobrze, prawda? Halogen w jedną łapkę, packę do szlifowania w drugą i do pracy!!!

Jesteśmy już bardzo zmęczeni tą paskudną robotą, ale wytrwale idziemy do przodu..

Ponieważ brak czasu nie pozwala nam uzupełnęciać bloga na bieżąco, dziś tosz kę nadrobię..

W wc na dole zerwaliśmy częśc regipsów - tę z półkami. Drażniło nas to, jak bardzo była "spierniczona", więc sami ją poprawiliśmy - jasna sprawa mój mąż, nie ja . Tamci "pseudofachowcy"  poprawialiby to do Bożeg Narodzdzenia..

Były dwie półeczki, będzie jedna...

Miały być dwie półeczki, będzie jedna . Jak już zmieniać, to zmieniać!

Mąż mój przygotował się również do wstawienia parapetów. Jeszcze nie są wklejone, ale otwory są...

Spłycił też półki w kuchni

Kupiliśmy również grunt odcinający, bo powoli przygotowujemy sie do układania podłóg..

Trochę nam się przeciągają te gładzie..., ale jak już zrobimy, to będzie. Nie chcę później poprawiać..

Od brata i przyszłej bratowej dostałam takie cudeńko...

Już chyba nawet wiem gdzie będzie stał