Modern Gallery
Zgłoś naruszenie...
Wybierz jedną z poniższych opcji.
Ten komentarz dotyczy mnie lub znajomego:
atakuje mnie,
atakuje znajomego.
Komentarz dotyczy czegoś innego:
spam lub oszustwo,
propagowanie nienawiści,
przemoc lub krzywdzące zachowanie,
treść o charakterze erotycznym.
Napisz
PANEL

honoratazbyszek

wpisy na blogu

Wiecie co kochani...ręce opadają...i nie tylko...

Data dodania: 2010-06-12

Dzisiaj ok. 11,00 rano dzwoni mój tato i mówi,że zajechał na budowę,bo widział z drogi,że tam jakaś koparka coś robi blog budowlany - mojabudowa.pl. Okazało się,że to wykonawca kazał zasypać resztę tego co zostało wokół domu do zasypania sprzed deszczów.

Ale sprawa jest taka,że po naszej ostatniej rozmowie na temat tej koparki i jej kosztów,wykonawca stwierdził ,że ten koparkowy już więcej do nas nie przyjedzie,bo chyba się obruszył na nasze uwagi co do jego usług.

Wtedy znaleźliśmy sobie nowego operatora,tańszego.

Pytamy więc wykonawcy co ten "stary" robi na naszej budowie ? A poza tym nie sypie na rurę drenażową żwiru,tylko tą ziemię (glinę) z wykopu blog budowlany - mojabudowa.pl. Wykonawca stwierdził,że rurę położy się wyżej i wtedy zasypie żwirem.

No dobrze, a co z tą która już leży wokół fundamentu? Ma się zmarnować przez czyjeś -  widzi mi się ?Przecież to my za nią zapłaciliśmy.Czy teraz mamy kupić następną?

W efekcie końcowym stanęło na tym,że Zbyszek kazał koparkowemu przerwać pracę i pożegnał pana na dobre,a wykonawca ma ponieść koszt dzisiejszej pracy koparki ,bo miało jej tam nie być,czyli 4 godz + pewnie dojazd.

Zanim dobudujemy się do poziomu dachu skończymy chyba na leczeniu nerwicy.Nasz poziom optymizmu spada nam błyskawicznie jak  obroty na giełdzie blog budowlany - mojabudowa.pl.

mojabudowa.pl - blog budowlany

 

9 Komentarze
Data dodania: 2010-06-12 17:30:05
Ehhh, skąd ja to znam. Ostatnio stwierdziłam, że chyba dopada mnie depresja budowlana...Mam nadzieję, ze to uleczalne :(
odpowiedz
Data dodania: 2010-06-12 23:23:28
niestety na każdej budowie przychodzi taki moment. Co dziwne jest na początku i później przy wykończeniówce. Teraz to ani za bardzo nie widać efektów, człowiek myśli że tak od razu dom będzie. Od ścian już super:) Codziennie widać efekty. Przy wykończeniówce to już faktycznie sił brak.. Głowy do góry :)
odpowiedz
Data dodania: 2010-06-13 02:24:36
ekipy
Słuchajcie, jakbyśmy zebrali te wszystkie historie o Naszych fachowcach to pewnie by horror można by napisać albo nakręcić. Ja z niektorymi setki minut wygadałem, osobioście i telefonicznie, a jak przyszło do roboty to i tak "spierdolili" - ręce opadają że tylko tak trzeba pisać. Wy jesteście w lepszej sytuacji bo jesteście na miejscu. Trzymać na swoim i w razie czego pogonić patałachów. Ja z tego względu wstrzymuję dalsze prace i będę się starał je wykonywać osobście lub pod moim osobistym nadzorem. Widzę że lepiej wziąć jakiegoś Pana spod sklepu i poinstruować jak i co należy wykonać, myślę że to nieraz przyniesie lepszy skutek aniżeli nasi super wykwalifikowani fachowcy którzy jak przychodzi co do czego to się boją odebrać telefon. MASAKRA...
odpowiedz
Data dodania: 2010-06-13 18:16:45
do słoneczna
My nie jesteśmy na miejscu.Z naszą budową dzieli nas 2 tysiące kilometrów :(
odpowiedz
Data dodania: 2010-06-13 19:31:52
tak to niestety jest,wiemy coś o tym więc żeby ograniczyć skracanie sobie życia staramy się jak najwięcej robić w czasie urlopu.Ostatnio w czasie 2tygodni miałem 6 ekip na budowie i musiałem dzwonić do szefa o przedłużenie wolnego o 3 dni ale udało się wszystko dopilnować,teraz domek czeka na następne wolne a ekipy już są ustalone i mają zaznaczone że jak się nie stawią w umówiony dzień to nie maja po co przyjeżdżać.
odpowiedz
Data dodania: 2010-06-14 08:40:12
koparkowy !!!!!
Masakra ile Was skasowali za koparkę - to prawie 10% wartości koparki - 10 takich "fuch" i sprzęt się zwraca !!!!! Ja bym podziękował bardzo szubko takiemu naciągaczowi - wykonawca też mi cos podejrzany że po waszej interwencji znów go wpuścił na budowę - czyżby ręka ręke myje ???? Faktycznie budowa na odległość to wyzwanie dla nerwów - ja jestem obecny osobiście przy każdej zleconej pracy - muszę mieć oko na wszystko - zero fuszerki - koparkowemu za przerzucenie sterty gruzu z budynku gospodarczego i zdjęcie humusu zapłaciłem 350 zł - za 3.5 godziny pracy - Wasza kwota to jak pod fundament pod sky tower we Wrocławiu :) Pozdrawiam i żelaznych nerwów życzę !!! pozdrawiam
odpowiedz
Data dodania: 2010-06-14 11:37:56
Ja jak już mam straszny kryzys przy budowie, myślę sobie, że przecież ta budowa kiedyś się skończy, robotnicy sobie w końcu pójdą, a ja wtedy będę mieszkała w moim wymarzonym domku. Troszkę pomaga. Pozdrawiam i życzę wytrwałości.
odpowiedz
romka  
Data dodania: 2010-06-16 07:50:33
bardzo Wam wspołczuję i trzymam kciuki, najgorsze, że jestecie daleko i nie możecie interweniować w takich własnie sytaucjach nieuczciwi wykonawcy to wykorzytują :(( ale nie łamcie się mój mąż zawsze mowi 'pierwsze śliwki robaczywki' - będzie dobrze
odpowiedz
rysiowa  
Data dodania: 2010-06-16 20:55:45
:)))
Świętych nerwów i powodzenia Kochani. Za to jak przyjedziecie, to nie będziecie mogli uwierzyć, że tyle już stoi. My mamy tylko 55 km, a wydaje się nam daleko.
odpowiedz
honoratazbyszek OBSERWUJ BLOGA
statystyki bloga
Odwiedzin bloga: 73637
Komentarzy: 1156
Obserwują: 107
Wpisów: 232 Galeria zdjęć: 560
Projekt KORALGOL II 2G
BUDYNEK - dom wolnostojący , parterowy z poddaszem bez piwnicy
TECHNOLOGIA - murowana
MIEJSCE BUDOWY - woj.dolnośląskie
ETAP BUDOWY - VII - Wykończenia