wpisy na blogu

To,że materiał dotarł na czas,oczywiście bardzo nas cieszy .No,ale przecież nie może być tak różowo,bo popadlibyśmy w błogość.Oprócz tego,że nic nie można robić ze względu na rozmoknięty teren,to oczywiście co niektórzy nie myślą o tym co zrobić,żeby sobie i innym ułatwić pracę i nie podwyższać i tak dużych kosztów budowy -  Mowa o koparce. Jak do tej pory,a zaznaczam nie mamy jeszcze stanu '0',wydaliśmy na koparkę 6260 zł.Nie mamy pojęcia ile jeszcze pociągnie nas ona po kieszeni,ale skoro teraz rozładowała pustaki na drodze i beton nie będzie miał jak wjechać na budowę trzeba będzie te pustaki przestawić,a to na pewno potrwa kilka godzin (jak zwykle), za które my znowu będziemy musieli zapłacić koparkowemu. Przecież to nie nasza wina, że ktoś nie ma mózgu i nie myśli!

Koparka rozładowywała pustaki ok. 1,5 godziny,tak powiedział nam kierowca,który je dostarczył,a my zapłaciliśmy za 4,5 godziny .Zadzwoniliśmy do wykonawcy,że coś tu jest nie tak.Okazało się , jak stwierdził,że źle zrozumiał i że to miało być 3,5 godziny, bo koparkowy dolicza sobie jeszcze czas dojazdu na miejsce budowy.

Czy wy też kochani inwestorzy musicie płacić za czas dojazdu koparki ,czy tylko za jej roboczo-godzinę?

Jak wspomnieliśmy wcześniej,zmieniliśmy firmę od której kupowaliśmy towar na inną.  I tak jak obiecali towar ( pustaki)  przyjechał wczoraj, bez żadnych zakłóceń i wymówek .Jednak zaoszczędziliśmy sobie zmartwień co do dowozu materiału na budowę. Zmiana firmy wyszła na dobre .Oby tak dalej było.

Pomiędzy deszczowymi chmurami , kiedy jedna odchodzi, a przychodzi następna, jest czasem kilka godzin na to,aby zasypywać dalej fundamenty. Koparka popracuje trochę,dopóki nie zaczyna znowu grzęznąć i tak w kółko.Czy ten deszcz nie ma zamiaru przestać padać?

Na bieżąco wygląda to tak:

Złożyliśmy zamówienie na pustaki keramzytowe,ale tym razem w innej firmie niż bloczki.Po złych doświadczeniach w sprawie transportu z poprzedniej firmy ,stwierdziliśmy,że nie musimy po raz drugi przechodzić tych samych nerwów.Mamy nadzieję,że z nową firmą będzie lepiej i że pustaki dotrą na czas.Wstępnie mają być już w ten piątek (za 2 dni),ale gdyby się nie wyrobili to na wtorek. Skupiamy się na wtorku,tak jest realniej i serce nie będzie pękało ,że mogą nie dojechac na czas.

a tak się prezentują pustaki :

jak dotrą na budowę to wkleimy foty jak wyglądają w realu

Na budowie zastój, nic się nie zmieniło oprócz tego,że poszerzono ogrodzenie i trochę rozplantowano ziemię wokół fundamentów.Stoi też skrzynka prądowa tzn. dwie jedna na pierwszej granicy działki,a druga na następnej granicy działki.Więc jest nadzieja,że kiedyś będziemy mieli tu prąd.Będzie to jedyne z mediów jakie zawita na nasze osiedle ,bo przez najbliższych 10 lat gmina nie ma w planie pociągnąć ani gazu,ani wodociągów,ani kanalizacji.Z drugiej strony to dobrze,zaoszczędzimy na rachunkach .